eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Ukryta osobowosc bohatera
https://forum.eksiazki.org/dyskusja-ogolna-f36/ukryta-osobowosc-bohatera-t7461.html
Strona 1 z 1

Autor:  scibor1 [ 05 mar 2009 11:55:49 ]
Tytuł:  Ukryta osobowosc bohatera

Czestokroc zdarza sie nam spotykac bohaterow pierwszo lub drugoplanowych, ktorzy poczatkowo postrzegani sa jako postacie negatywne. Natomiast w miare rozwoju akcji albo dany czarny charakter ulega pozytywniej przemianie, albo okazuje sie, ze przez caly czas byl mniej lub bardziej dobry, a jego czarnocharakterstwo bylo poza wymuszona. I odwrotnie, postacie pozytywne potrafia przemienic sie/okazac negatywnymi. Nawet nasunal mi sie facet ktory odbyl droge tam i z powrotem, czyli Anakin Skywalker/Darth Vader.
Jednak bardziej interesuja mnie bohaterzy, dla ktorych bycie czarnym charakterem jest pozą wymagajaca ogromnego poswiecenia. I tutaj dla mnie sztandarowym przykladem jest niejaki Severus SnapeSpoiler! , ktorego przez caly cykl HP uwazalem za skonczona szuje, a ktory okazal sie byc bohaterem ktory najwiecej poswiecil.
Mniej rzucajacym sie w oczy bohaterem tego typu jest rowniez Victor Cachat (cykl Honor Harrington), przedstawiony w opowiadaniu Fanatyk jako budzacy wyjatkowy strach przedstawiciel sluzb specjalnych.

Macie jakichs ulubionych bohaterow, ktorzy udaja diametralnie innych niz sa? Oczywiscie nie tylko z ksiazek SF/Fantasy, bo zapewne i w innych gatunkach literackich takich nie brakuje;)

Autor:  kotekFilutek [ 05 mar 2009 12:11:57 ]
Tytuł: 

Ja lubię takie niejednoznaczne postacie. Bohaterowie są czarni lub biali zwykle tylko w książkach dla dzieci.
Bardzo ciekawą postacią dla mnie jest Joab, siostrzeniec króla Dawida z Biblii.
O Joabie dowiadujemy się, że jest jednym z trzech synów siostry Dawida. Podczas panowania Saula, ukrywają się oni wraz z Dawidem.
Joab jest bardzo odważny decyduje się np. sam przecisnąć przez kanał wodny do Jebus (późniejszej Jerozolimy), dzięki czemu to miasto pada, a Dawid mianuje go naczelnym wodzem.
Joab nie dbał o własną chwałę, np. pobił jedno z miast, ale zanim je zdobył posłał po króla Dawida, aby to zwycięstwo przypisano królowi, a nie jemu.
Z drugiej strony był bardzo zawistny, zamordował naczelnego dowódcę wojsk Saula, w zemście za brata.
Zamordował swojego kuzyna Amasę, którego Dawid mianował wodzem w jego miejsce.
Lojalnie jednak pozostał przy Dawidzie podczas buntu jego syna.
Zawsze był lojalny wobec króla, choć czasem mu się przeciwstawiał - zabił zbuntowanego syna Dawida, wbrew temu co król rozkazał.
Sprzeciwił się spisowi Izraela i nie dokończył go. Pod koniec życia poparł innego syna Dawida przeciwko Salomonowi.

Joab jest tak niejednoznaczną postacią, że trudo go ocenić. Zrobił wiele naprawdę odważnych i mądrych rzeczy, ale z drugiej strony był zawistny. Był zawsze lojalny wobec Dawida, ale nie poparł Salomona jako następcy.

Autor:  muaddib2 [ 05 mar 2009 13:12:52 ]
Tytuł: 

Tak się składa, że jestem w trakcie czytania "Pieśni Lodu i Ognia" Georga R.R. Martina. Wielu już zauważyło, że siłą tego cyklu jest właśnie masa bohaterów. Ba, można nawet stwierdzić, że nie ma tu głównego bohatera, bo wszyscy są tak samo ważni...

Nawiązując jednak do tematu, właśnie w "Pieśni Lodu i Ognia" mamy do czynienia z czymś takim, jak stopniowe odkrywanie bohaterów i poznawanie ich, nierzadko zaskakujących cech osobowości. Świetnym przykładem jest tutaj Tyrion, który raz, że jest najfajniejszą z postaci, to z każdym poświęconym mu rozdziałem zaskakuje.

Autor:  krzysztofs [ 05 mar 2009 15:54:38 ]
Tytuł: 

Generalnie warto wyróżnić bohaterów którzy udają dobrych będąc złymi i na odwrót (Cassidy z "Kaznodziei" czy Konrad Wallenrod), od tych którzy zmieniają "obóz" (Darth Vader).


Z rozpędu niedawno przeczytałem wszystkie części "Pieśni ognia i lodu" i muszę przyznać że na książce się zawiodłem. Głównie właśnie z powodu kreacji bohaterów. Brakuje im autentyczności. Jak dla mnie wydają się papierowe, ich działania często schematyczne. Jeżeli chodzi o zmianę frontu - czy też przejścia na jasną lub ciemną stronę mocy - choć zdarza się to często (i jest reklamowane jako zaleta serii) to zwykle są one zwykle nagłe nielogiczne i nieprzystające do wcześniejszych zachowań bohatera.

Bardzo wyraźnemu podziałowi na czarne i białe wśród postaci w sadze wymyka się jedynie Tywin - którego charakter chyba można określić jako zły-chaotyczny.

I tak dla porównania (choć autorów nie można porównywać) postacie we "Władcy pierścieni" również przechodzą metamorfozę i wg mnie jest ona bardziej logiczna, do zaakceptowania, choć zaskakująca. Do ww. tematu najbardziej przystaje Saruman. Zły i przebiegły od pewnego już czasu długo pozostaje poza podejrzeniem. Boromir też może być pewnym przykładem.


Z innych bohaterów literackich jako niezbyt prawy na początku serii jaki się Andrzej Kmicic. I chyba to najlepszy przykład na bohatera który zmienia front jaki przychodzi mi do głowy. Gdy jest po stronie złych - swoich kompanów na początku, później Radziwiłłów, jest z nimi na całego. W dalszej części książki już nie sposób wyobrazić sobie takiej postawy jaką prezentuje na początku "Potopu".

Autor:  Kell [ 05 mar 2009 16:26:32 ]
Tytuł: 

scibor1 oraz wszyscy inni, którzy tu piszą - uważajcie na spojlery. Wbrew pozorom są na tym świecie i forum ludzie, którzy jeszcze nie czytali tych książek co Wy, wliczając w to przygody H. Pottera. Używajcie tagu [spojler] za każdym razem gdy chcecie przytoczyć jakąś postać.

Autor:  paulina.eL01 [ 16 mar 2009 19:10:29 ]
Tytuł:  Re: Ukryta osobowosc bohatera

No cóż skoro o Harry Poterze mowa to moim zdaniem można tu przytoczyć postać Nevile'a, który jak wiem na początku zdawał się być kompletną gapą i fajtłapą, pod koniec siódmej części wykazał niezwykłą odwagę przeciwstawiając się Voldemortowi

Autor:  kyalle [ 24 mar 2009 14:51:26 ]
Tytuł:  Re: Ukryta osobowosc bohatera

Właściwie wszystkie postaci w "Odblaskach Eterny" Wiery Kamszy, choć na podstawie tych dwóch części, które ukazały się w Polsce, trudno o tym mówić. Autorka bawi się z czytelnikiem, pozwalając mu wierzyć w niegodziwość [sic!] lub dobroć bohatera, a potem subtelnie (albo gwałtownie) ukazując tę samą postać z zupełnie innego punktu widzenia. Czarny charakter okazuje się być bohaterem, a bohater czymś gorszym od najczarniejszego nawet charakteru.

Innym przykładem, jaki przychodzi mi na myśl, jest Gerald Tarrant z "Trylogii Zimnego Ognia". Pierwotnie postać zasłużona dla nowej planety, kamień węgielny wręcz Kościoła, potem potwór, przez długi czas uważany za wcielenie wszelkich najgorszych ludzkich koszmarów, a na końcu potwór z ludzką twarzą i ludzkimi uczuciami, ukrytymi tak głęboko, że sam o nich zapomniał.

Ale ta ukryta osobowość ujawnia się najczęściej w trakcie dojrzewania bohatera, a ten motyw powtarza większość pozycji fantastycznych. Mnie najbardziej podobają się tu postacie z "Koła Czasu" R. Jordana (choć ta zmiana nie zawsze czyni z nich sympatycznych ludzi) oraz z "Fionavarskiego gobelinu" Kaya.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/