Prywatnie nie kupowałbym ani jednego, ani drugiego (...)
Miałem już czytnik, w którym istniała funkcja dotyku realizowana przez rysik. I moim zdaniem sprawdza się to średnio... Po prostu musisz wtedy dysponować do luksusowymi warunkami. (...) W takiej sytuacji lepiej się sprawdzają albo przyciski zmieniania stron przy krawędzi, albo ekran dotykowy reagujący na palce. Ani jedno, ani też drugie urządzenie nie posiada czegoś podobnego. (...)

Co się tyczy czytania stron www dzięki podłączeniu komórki.
Ujmując to jak najdelikatniej: szlag cię trafi na miejscu. Próbowałem korzystać z internetu na trzech czytnikach - pocketbooku 903, 622 i onyxie i62. Albo była to tragedia, albo koszmar. Urządzenia zawsze muliły i nie były w stanie płynnie przewijać strony w żadnym kierunku. W moim odczuciu pierwsza próba przeczytania czegokolwiek w internecie, będzie również ostatnią...

Przecież największą niedogodnością do oglądania stron na czytnikach jest wolna responsywność ekranu e-ink, a tego nie wyeliminuje żadna technika tworzenia stron (no chyba, że cała treść zmieści się na jednej stronie czytnika).

Prywatnie nie kupowałbym ani jednego, ani drugiego, a niektóre z twoich wyobrażeń jeśli chodzi o czytniki są mocno przesadzone i mogą być źródłem rozczarowań.

Miałem już czytnik, w którym istniała funkcja dotyku realizowana przez rysik. I moim zdaniem sprawdza się to średnio... Po prostu musisz wtedy dysponować do luksusowymi warunkami. Tak, żeby nikt ci nie przeszkadzał, żebyś mógł spokojnie gdzieś rysik położyć - i nie martwić się, że o nim zapomniałeś. Czyli do używania w domu, urlopie, biurze - tak. Ale jeśli urządzenie ma działać w komunikacji miejskiej czy pociągu... No to już bym nie polecał. W takiej sytuacji lepiej się sprawdzają albo przyciski zmieniania stron przy krawędzi, albo ekran dotykowy reagujący na palce. Ani jedno, ani też drugie urządzenie nie posiada czegoś podobnego.

Natomiast boox i62 dysponuje połączeniem ob rozwiązań, a Pocketbook 622 reaguje na palce i w ten sposób można zmieniać strony. Prywatnie nie lubię oprogramowania w onyxach, te w PB 622 jest jak dla mnie znacznie bardziej intuicyjne.

Co się tyczy czytania stron www dzięki podłączeniu komórki.
Ujmując to jak najdelikatniej: szlag cię trafi na miejscu. Próbowałem korzystać z internetu na trzech czytnikach - pocketbooku 903, 622 i onyxie i62. Albo była to tragedia, albo koszmar. Urządzenia zawsze muliły i nie były w stanie płynnie przewijać strony w żadnym kierunku. W moim odczuciu pierwsza próba przeczytania czegokolwiek w internecie, będzie również ostatnią...

Jeżeli Pocketbook 622 kosztujący w empiku 499 złotych będzie dla ciebie za drogi, to może zobacz edycję 611... Co prawda ma źle położone przyciski, no ale w klasie ekonomicznej coś za coś...

W dodatku po najnowszej aktualizacji działa idealnie, nie ma zwisów, jest szybki i płynny.