eKsiążki https://forum.eksiazki.org/ |
|
Huna i Ho’oponopono: Starożytna wiedza współcześnie https://forum.eksiazki.org/self-publishing-i-promocja-publikacji-f171/huna-i-ho-oponopono-starozytna-wiedza-wspolczesnie-t15083.html |
Strona 1 z 1 |
Autor: | marcin100 [ 18 lut 2015 12:25:56 ] |
Tytuł: | Huna i Ho’oponopono: Starożytna wiedza współcześnie |
Książka Wojciecha Filabera jest próbą prezentacji i wytłumaczenia współczesnemu przedstawicielowi cywilizacji zachodniej czym są Huna i Ho’oponopono. No właśnie, czym są? Huna to starożytna, hawajska nauka o wewnętrznej świadomości i energii życia umożliwiająca człowiekowi umocnienie, stabilizację, osiągnięcie harmonii oraz stanu bogactwa. Dzięki takiemu sposobowi myślenia, praktykując Hunę, człowiek jest w stanie odkryć swoją prawdziwą naturę i właściwy sposób bycia – pisze Wojciech Filaber na początku swojej publikacji. Natomiast Ho’oponopono to starożytna nauka, która zakłada, że każda osoba z natury jest kompletna i poprawnie funkcjonująca, że każdy od urodzenia wyposażony jest w wewnętrzną energię, siłę, jak również wewnętrzne światło niezbędne do prawidłowego funkcjonowania w życiu. Celem Ho’oponopono jest sprostowanie i przywrócenie naturalnego stan ciała, ducha i umysłu oraz zintegrować te trzy komponenty człowieczeństwa. Wojciech Filaber przybliżając nam te starożytne nauki, przekonuje Czytelnika, że każdy człowiek jest kreatorem swojego bytu i jest odpowiedzialny za swoje życiowe doświadczenia. Co więcej, każda osoba jest indywidualnym twórcą wszelkich stanów, które wewnątrz wytwarza i sama jest odpowiedzialna za kondycję swojego umysłu. Każdy może zatem dokonać wyboru: albo pozostać w nieprawdziwym stanie umysłu, albo stać się w pełni odpowiedzialnym za własne doświadczenia i pokierować procesami zachodzącymi w jego wnętrzu. W książce Huna i Ho’oponopono: Starożytna wiedza współcześnie Wojciecha Filabera brakuje mi tylko czegoś w rodzaju poradnika, dzięki któremu poznaną wiedzę można by zamienić w praktykę. Ale może się czepiam. http://autorzy365.pl/ksiazka/5090/huna-i-ho-oponopono-starozytna-wiedza-wspolczesnie |
Autor: | t3d [ 20 lut 2015 0:44:14 ] |
Tytuł: | Re: Huna i Ho’oponopono: Starożytna wiedza współcześnie |
Znajomy kiedyś praktykował Hunę i nie skończyło się to dobrze... |
Autor: | Byniol [ 21 lut 2015 3:55:42 ] |
Tytuł: | Re: Huna i Ho’oponopono: Starożytna wiedza współcześnie |
Jakieś ćwierć wieku temu trafiłem na praktyczny poradnik Huny. Podpucha była typowa: umocnienie, harmonia, stabilizacja, w końcu bogactwo i w ogóle szczęście... Dałem się nabrać na naukawy język (stylizowany na psychologię) i zacząłem praktykować. Deklarowanym celem miało być dogadanie się ze swoją "nadświadomością". Z czasem okazało się, że ona nie jest tak całkiem "swoja" - ma własne uczucia, pragnienia, wolę... Słowem: odrębna osoba. Moim głównym zadaniem było przekazywanie "energii życiowej" "nadświadomości", która - w zamian - spełniała moje prośby. Sukcesy przyszły bardzo szybko - z dziesięciopunktowej listy zamówień (komputer, samochód...) po mniej więcej tygodniu miałem wszystko, oprócz ostatniej pozycji - willi nad jeziorem. Opowiedziałem wszystko żonie, która trzeźwo zauważyła: "Nad jeziorem? Zgłupiałeś? Komary nas zeżrą." Coś mnie tknęło - może jestem jak uczeń czarnoksiężnika? Postanowiłem na jakiś czas zerwać kontakty z "nadświadomością" i przyjrzeć się wszystkiemu na spokojnie. Wtedy doświadczyłem czegoś, co mógłbym nazwać jako groza - uczucie strasznego lęku, zagrożenia płynącego z jakichś czarnych czeluści. Ktoś chyba się nieźle wkurzył... Skorzystałem ze środków leczniczych, oferowanych przez Kościół (sakramenty, rekolekcje, kierownictwo duchowe) i wkrótce wróciłem do równowagi, choć uczucie grozy - coraz słabsze - czasem wracało. Kiedy na spokojnie przyjrzałem się swojej przygodzie, pojąłem kilka rzeczy. 1. Moje "czary" były złudzeniem. "Nadświadomość" podpowiadała mi pragnienie, które i tak już się realizowało, a mi się wydawało, że to skutek mojej prośby. Sprawdziłem kilka pozycji z "listy zamówień" - wszędzie ten schemat się powtarzał. Np. komputer czekał na mnie parę dni wcześniej, zanim o niego poprosiłem. 2. Celem Huny jest uzależnienie od "nadświadomości", podporządkowanie tej OSOBIE własnej woli. 3. Miałem więcej szczęścia niż rozumu. Już zaczynałem (lekko...) świrować, a byłem na prostej drodze do opętania; zresztą później słyszałem, m.in. od diecezjalnego egzorcysty, o wielu takich przypadkach - u osób praktykujących Hunę, radiestezję (też próbowałem), medytację transcendentalną (j.w.), reiki, jogę i inne szamaństwo. 4. Kocham komary! |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |