eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

modele biznesowe księgarni
https://forum.eksiazki.org/ogolnie-o-eczytnikach-f155/modele-biznesowe-ksiegarni-t16176.html
Strona 1 z 1

Autor:  qrzysztof [ 03 wrz 2016 11:47:25 ]
Tytuł:  modele biznesowe księgarni

t3d: wydzielone z wątku "Już jest KOBO 7.8 300 ppi Carta", odpowiedź na post o potrzebie konwertowania ebooków na format KEPUB.

Taki model biznesowy mi się nie podoba. Przegrywa w nim zarówno czytelnik jak i księgarnia. Niech sobie będzie ta księgarnia Kobo (z całkiem przyzwoitą anglojęzyczną ofertą zresztą), ale niech działa na zasadzie Google Books. Każdy powinien mieć możliwość wgrania sobie na serwer książki spoza księgarni Kobo. Ta byłaby konwertowana raz, przy wgrywaniu na serwer do formatu KEPUB i od tej chwili dałoby się ją czytać na każdym urządzeniu, na które jest aplikacja Kobo.

Korzyści z takiego rozwiązania mieliby zarówno czytelnik (odpada konwertowanie), jak i księgarnia (klient bardziej wrasta w firmowy "ekosystem", co zwiększa szanse, że przy zakupie książek jego pierwszym wyborem będzie księgarnia Kobo).

Autor:  qrzysztof [ 03 wrz 2016 13:18:27 ]
Tytuł:  Re: Już jest KOBO 7.8 300 ppi Carta

athame napisał(a):
Akurat. Przy możliwości sensownego używanie książek spoza księgarni Kobo, typowy "użyszkodnik" z Polski nawet nie pomyśli o sklepie Kobo.
W dobrze pojętym interesie księgarni nie jest utrzymywanie go w tym "użyszkodnictwie". Czy coś by straciła wprowadzając takie rozwiązanie? W najgorszym przypadku "użyszkodnik" pozostałby "użyszkodnikiem". A w biznesie trzeba mieć podejście statystyczne. Co zrobi typowy klient jest mało istotne. Wystarczy, że jeden na dwudziestu zmieni swoje przyzwyczajenia i już mają jakiś wzrost sprzedaży.

athame napisał(a):
Po prostu decydując się na czytnik, z firmy która nie poważa Polski (nie daje żadnego wsparcia), nieoficjalnie zgadzasz się na świadome użytkowanie z pozycji "kombinatora".
Wolę bardziej otwarte rozwiązania. Dlatego ciągle się zastanawiam, czy nie poczekać, aż Onyx się podciągnie sprzętowo.

athame napisał(a):
No i przede wszystkim: sens takiego lub innego modelu biznesowego weryfikuje rynek (w uproszczeniu: całą rzesza odbiorców). Nie twoje, czy też moje upodobania.
To chyba truizm. Bo jak mam to rozumieć? Dopóki firma nie zbankrutowała podejmuje wyłącznie optymalne decyzje? Czy jeżeli firma zarabia, to znaczy, że nie może zarabiać więcej? Rynek cały czas ten model weryfikuje. A na "ostateczną" weryfikację też przyjdzie czas. W tej branży nie trzeba na to długo czekać.

Autor:  kriss.kg [ 03 wrz 2016 13:22:56 ]
Tytuł:  Re: Już jest KOBO 7.8 300 ppi Carta

qrzysztof napisał(a):
Taki model biznesowy mi się nie podoba. Przegrywa w nim zarówno czytelnik jak i księgarnia. ...


Rozumiem, że jesteś światowym potentatem na rynku księgarskim z rocznym obrotem sięgającym kilkaset milionów dolarów rocznie i możesz "doradzać" niedouczonym bodajże kanadyjczykom.
Zarówno Kobo jak i Amazon przyjęli taki sam model biznesowy, który ma być opłacalny dla księgarni i wygodny dla użytkowników tejże księgarni. Całą reszte użytkowników i całą reszte księgarń zarówno Amazon jak i Kobo mają w przysłowiowej "dupie".
Nawiasem mówiąc wcale im się nie dziwię i powiem więcej jak był bym na ich miejscu robił bym tak samo.
Czytelnik ma kupować na "mój" czytnik w "mojej" księgarni a jak mu się nie podoba niech sobie kupi PocketBooka, Onyxa, Tolino czy też innego czytnika lub niech sobie używa Calibre, Worda czy ichniejszego programu i przerabia.

Autor:  Cyfranek [ 03 wrz 2016 13:32:37 ]
Tytuł:  Re: Już jest KOBO 7.8 300 ppi Carta

kriss.kg napisał(a):
a jak mu się nie podoba niech sobie kupi PocketBooka, Onyxa, Tolino czy też innego czytnika


Tolino jest przykładem czytnika, w którym nawet nie można wyłączyć sugestii wyświetlanych przez księgarnię, z którą czytnik jest połączony. Są wyświetlane na dole ekranu startowego. Model Tolino również polega na ścisłym powiązaniu urządzenia z księgarniami. Chyba między innymi dzięki temu na niemieckim rynku ten sojusz prześcignął Amazon w sprzedaży e-booków. To akurat nie jest najlepszy przykład w opozycji do Kobo.
Ale jeśli czytnik Tolino został podany w kontekście obsługi plików EPUB, to spoko.

Autor:  qrzysztof [ 03 wrz 2016 14:10:49 ]
Tytuł:  Re: Już jest KOBO 7.8 300 ppi Carta

kriss.kg napisał(a):
qrzysztof napisał(a):
Taki model biznesowy mi się nie podoba. Przegrywa w nim zarówno czytelnik jak i księgarnia. ...


Rozumiem, że jesteś światowym potentatem na rynku księgarskim z rocznym obrotem sięgającym kilkaset milionów dolarów rocznie i możesz "doradzać" niedouczonym bodajże kanadyjczykom.
Zarówno Kobo jak i Amazon przyjęli taki sam model biznesowy, który ma być opłacalny dla księgarni i wygodny dla użytkowników tejże księgarni. Całą reszte użytkowników i całą reszte księgarń zarówno Amazon jak i Kobo mają w przysłowiowej "dupie".
Nawiasem mówiąc wcale im się nie dziwię i powiem więcej jak był bym na ich miejscu robił bym tak samo.
Czytelnik ma kupować na "mój" czytnik w "mojej" księgarni a jak mu się nie podoba niech sobie kupi PocketBooka, Onyxa, Tolino czy też innego czytnika lub niech sobie używa Calibre, Worda czy ichniejszego programu i przerabia.

Każdy może doradzać każdemu, a wartość tych rad, jak już ustaliliśmy, weryfikuje rynek :) Sam przecież to robisz, sugerując utrzymanie kursu.

Ja się z Twoimi tezami nie zgadzam. Dlaczego warto walczyć o każdego klienta? Wytłumaczę na swoim przykładzie. Ja na przykład kupiłem w ciągu ostatnich 3 lat w księgarni Google kilkanaście książek. W tym samym okresie wgrałem do Google Books 3 razy więcej książek z zewnątrz. Uważam, że Google na tym skorzystał. W ten sposób można przywiązać klienta do swojej usługi na tyle, że będzie z niej chciał korzystać nawet na sprzęcie konkurencji.

Autor:  kriss.kg [ 03 wrz 2016 21:30:44 ]
Tytuł:  Re: Już jest KOBO 7.8 300 ppi Carta

qrzysztof napisał(a):
Ja się z Twoimi tezami nie zgadzam. Dlaczego warto walczyć o każdego klienta? Wytłumaczę na swoim przykładzie. Ja na przykład kupiłem w ciągu ostatnich 3 lat w księgarni Google kilkanaście książek. W tym samym okresie wgrałem do Google Books 3 razy więcej książek z zewnątrz. Uważam, że Google na tym skorzystał. W ten sposób można przywiązać klienta do swojej usługi na tyle, że będzie z niej chciał korzystać nawet na sprzęcie konkurencji.


No może Google zależy na ruchu w sieci bo może sprzedawać drożej reklamy ale wytłumacz mi proszę w jaki sposób skorzysta księgarnia pozwalając Ci wgrywać na swój serwer obce książki? Ani na tym nie zarobi, ani nie zareklamuje, jedyne co dostanie księgarnia to rachunek za utrzymanie bardziej pojemnego serwera (oczywiście w pewnym uproszczeniu). Ty piszesz co by było wygodniejsze dla Ciebie a nie bardziej opłacalne dla księgarni.
Zresztą większość czytelników kupuje książki tam gdzie taniej a nie tam gdzie ma konto czytelnicze. Zresztą dla Kobo rynek Polski jest równie atrakcyjny jak rynek Zimbabwe czy też rynek Korei Północnej.
Ostatnio dowiedziałem się, że w Polsce aby książka otrzymała miano bestseller-a potrzebuje się sprzedać w 10 000 egzemplarzy. Na 39 000 000 ludzi w Polsce!!!

Autor:  kriss.kg [ 03 wrz 2016 23:06:36 ]
Tytuł:  Re: Już jest KOBO 7.8 300 ppi Carta

athame napisał(a):
A jaki procent (lub ułamek procenta) stanowią czytelnicy? Tylko tacy poważni, bez liczenia takich co przeczytają jeden artykuł na rok w brukowcu.


Wiesz. W mojej rodzinie ja czytam ok 2-3 książek tygodniowo, syn ok. 1 książki tygodniowo (11 lat) córka ok 1-3 książek miesięcznie (8 lat) a żona to nie wiem ale pewnie 1 książkę miesięcznie (w wakacje ok 1 tygodniowo).
To my chyba jakaś patologia jesteśmy.

Aha. Telewizor wywaliłem z domu jakieś 3 lata temu bo już nie mogłem słuchać tych bzdur a i dzieci przestały oglądać te "pseudo-bajki" i inną papke telewizyjną.

Aż czekam kiedy nas wezwą do szkolnego psychologa bo jakto tak w XXI wieku bez TV. :o

Autor:  kriss.kg [ 04 wrz 2016 8:46:51 ]
Tytuł:  Re: Już jest KOBO 7.8 300 ppi Carta

athame napisał(a):
U mnie taka sama patologia*.....


Witaj w klubie :D

A już myślałem, że to my tacy dziwni...
;)

Autor:  qrzysztof [ 04 wrz 2016 10:57:04 ]
Tytuł:  Re: Już jest KOBO 7.8 300 ppi Carta

kriss.kg napisał(a):
No może Google zależy na ruchu w sieci bo może sprzedawać drożej reklamy ale wytłumacz mi proszę w jaki sposób skorzysta księgarnia pozwalając Ci wgrywać na swój serwer obce książki? Ani na tym nie zarobi, ani nie zareklamuje, jedyne co dostanie księgarnia to rachunek za utrzymanie bardziej pojemnego serwera (oczywiście w pewnym uproszczeniu).

Nie, reklam tam nie ma. A zasada jest prosta: przyciągnij klienta do sklepu małą rzeczą (konto Google Books) i spraw, żeby wyszedł z dużą (zakupy w księgarni). I tak właśnie było w moim przypadku. Najpierw zacząłem wgrywać tam książki, żeby móc je czytać na różnych urządzeniach. Dzięki temu odkryłem sklep, do którego w innym przypadku prawie na pewno bym nie zajrzał. Google już na mnie zarobił, bo kupiłem kilkanaście książek i ma dużą szansę, żeby zarobić w przyszłości, ponieważ przywiązał mnie do usługi. Co ja teraz robię? Szukam dobrego czytnika z obsługą Google Books.

kriss.kg napisał(a):
Zresztą większość czytelników kupuje książki tam gdzie taniej a nie tam gdzie ma konto czytelnicze.
Nawet jeśli 1 na 20 nowych klientów kupi tam gdzie ma konto czytelnicze, to jest to jakiś wzrost sprzedaży. Ekspansywna firma walczy nie tylko o większość klientów, ale również o mniejszość. Ona chce mieć każdego klienta.

kriss.kg napisał(a):
Zresztą dla Kobo rynek Polski jest równie atrakcyjny jak rynek Zimbabwe czy też rynek Korei Północnej.
Soczyste porównanie, ale ile ma wspólnego z prawdą? Obawiam się, że niewiele. Kobo podjęło taką decyzję biznesową, ale to wcale nie oznacza, że za rok, dwa, dziesięć nie podejmie innej. Czy wtedy nagle polski rynek stanie się atrakcyjny, jak amerykański czy niemiecki? I czy razem z nami wejdą na pokład Zimbabwe i Korea Północna?

Niewiele wiemy o tym, czy Kobo planuje wejść w przyszłości na polski rynek oraz o powodach takiej czy innej decyzji. Nie ma co zatem wyciągać pochopnych wniosków. Zwłaszcza, że działają u nas z powodzeniem inne księgarnie (a jakoś w Zimbabwe i Korei Północnej nie).

kriss.kg napisał(a):
Ostatnio dowiedziałem się, że w Polsce aby książka otrzymała miano bestseller-a potrzebuje się sprzedać w 10 000 egzemplarzy. Na 39 000 000 ludzi w Polsce!!!
Tam, gdzie jeden będzie ubolewał nad poziomem czytelnictwa, drugi zobaczy szansę. 39 milionów ludzi, to przecież ogromny potencjał. Ludzi coraz zamożniejszych, coraz lepiej wykształconych i mających coraz więcej czasu. Perspektywy dla branży czytelniczej są akurat dobre. A że na rynku, który będzie się rozwijał, warto się zameldować przed innymi, pokazuje przykład Allegro i późniejsza próba nieskutecznej konkurencji ze strony eBaya.

Autor:  Robik [ 07 wrz 2016 10:01:29 ]
Tytuł:  Re: modele biznesowe księgarni

Właśnie przez przez różne podejście biznesowe miałem problem przy zakupie czytnika :lol:
Kindle albo Kobo. Większość książek które czytam dla przyjemności mam w epubie. Zawodowych które muszę mieć "pod ręką", w pdf. Niezbyt podoba mi się to co z plikami robi calibre i ze względu na brak czasu/chęci na konwersję wybrałem Kobo. Gdybym miał teraz wybierać to na 80% wybrałbym Pocketbooka z Legimi.

@qrzysztof, teraz już chyba to poprawili, ale na starcie Google Books wymagało dodania karty kredytowej nawet jak chciałem testowo pobrać darmową książkę... :nono

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/