Ja bym od siebie dodał jako "wadę" e-book'ów, że książki się pochłania. Przez co wielokrotnie miałem problem z tym, że z tytułem książki spotykałem się tylko raz przy wyborze książki. Może się wydawać to dziwne, ale w przypadku pochłaniania "Gry o tron", nie byłem w stanie stwierdzić co w której książce było bo nigdy z tych e-booków nie wychodziłem dopóki nie skończyłem.

Ja bym od siebie dodał jako "wadę" e-book'ów, że książki się pochłania. Przez co wielokrotnie miałem problem z tym, że z tytułem książki spotykałem się tylko raz przy wyborze książki. Może się wydawać to dziwne, ale w przypadku pochłaniania "Gry o tron", nie byłem w stanie stwierdzić co w której książce było bo nigdy z tych e-booków nie wychodziłem dopóki nie skończyłem.

No to ja się kiedyś nabijałem z domyślnego nagłówka strony książki w czytnikach Kobo. Wyświetlany jest tam cały czas tytuł książki i uważałem to po prostu za stratę "powierzchni ekranowej". A tymczasem może to być pomocne, hmm...

Jak się złapałem na tym, że nie pamiętam tytułu ani autora książki to na wygaszaczu mam teraz zawsze ustawioną okładkę książki.

Nawet jak tytułu czy autora nie pamiętam to przynajmniej okładkę kojarzę

Baterie słoneczne - słyszał? Na czytnik wystarczy - 2 godzinki ładowania = miesiąc działania. W przypadku wojny i ataku impulsem elektromagnetycznym* niszczącym sprzęt elektroniczny, czytanie byłoby ostatnią rzeczą o którą bym się martwił.

* czyli w praktyce bronią jądrową.