eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Romantyczne komedie w polskim wydaniu
https://forum.eksiazki.org/filmy-teatr-telewizja-f12/romantyczne-komedie-w-polskim-wydaniu-t69-45.html
Strona 4 z 5

Autor:  lofcia [ 04 kwi 2008 11:38:05 ]
Tytuł: 

PS Kocham cię nie jest polskie...

BTW: nie tyle chyba można narzekać na aktorów, co na scenarzystów. Mam wrażenie, że biorą jeden pomysł i maglują go przez rok we wszystkich kombinacjach. Zważywszy na ilość seriali w tej tematyce, pojawiających się ostatnio w polskiej telewizji, odnoszę wrażenie, że powstało jakieś lobby scenariuszokletów, mające za zadanie „uromantycznić” naród. Siedzą w ciemnej piwnicy, czytają Harlequiny, oglądają kiepskie telenowele i wymyślają bezbarwnych ludzi, którym życie ułoży się jak w filmie…
Może dlatego Lejdis tak mi się podobało – te kobiety miały charaktery, słabości i przynajmniej trochę prawdziwsze życie. Moim ideałem komedii romantycznej jest brytyjskie „Love Actually” – wielotorowe, z różnej strony przedstawiające miłość, pozytywne, ale nie naiwne. Może dlatego nawet podobało mi się „Nigdy w życiu” – za podejście do tematu nieco bardziej ambitne, niż przeciętna telenowela.
Ale ogólnie – nie ma co oglądać, jeśli chodzi o polskie filmy w tym temacie.

Spisek scenarzystów wciąż działa…. :P

Autor:  Konto usuniete [ 04 kwi 2008 19:57:57 ]
Tytuł: 

Polska jest daleko w tyle chodzi o "warsztat" robienia komedii romantycznych. Choć jest u nas pewna tendencja zwyżkowa - ost. zauważam kilka filmów które mogły się podobać publiczności.

Pod tym względem mistrzostwo osiąga "Tylko mnie kochaj" i "Nigdy w życiu" - jednak zaraz obok widzę tragiczne "Dlaczego nie"...

Teraz wybieram się na "Nie kłam kochanie" - mam nadzieję, ze film spełni moje oczekiwania, które nie są jeśli chodzi o polskie produkcje zbyt wielkie...

Autor:  Shizuka [ 06 kwi 2008 21:29:54 ]
Tytuł: 

Obejrzałam "Nigdy w życiu" i "Tylko mnie kochaj", po czym stwierdziłam, że na tym chyba skończę swoją przygodę z polskimi komediami romantycznymi. Nie oszukujmy się - wszystkie są takie same. Ani to ciekawe, ani wzruszające, ani zabawne. A i popularni ostatnio aktorzy jakoś grą mnie nie zachwycają.

Autor:  Konto usuniete [ 17 maja 2008 11:25:32 ]
Tytuł: 

Nie lubię polskich komedii romantyczych bo we wszystkich gra 'czołówka polskiego aktorstwa' tzn. Zakościelny zawsze gra amanta itd. Kompletnie niewiarygodne kreacje postaci :P

Autor:  Konto usuniete [ 09 cze 2008 18:33:03 ]
Tytuł: 

Mialam tego pecha, ze poszłam do kina na ,,rozmowy nocą" i....nigdy więcej!!! na początku może jakos idzie, a potem to mozna dostać mdłosci od tych wszyskich wyznań i miłości....

Autor:  Konto usuniete [ 14 lip 2008 10:19:32 ]
Tytuł: 

mało która polska komedia romantyczna zrobiła na mnie wrażenie. Głównie dlatego, że w większości opierają się one na miałkiej treści wręcz cukierkowej, po której najchętniej bym zwymiotował. Choć musze przyznać, że raz na kilka lat pojawia się jakaś ciekawa ekranizacja. Nigdy w Życiu się udało ale cała reszta, która pojawiła się w kinach zaraz po tym filmie była beznadziejna. Być może dlatego, że co za dużo to nie zdrowo a jeśli chodzi o Polskie Komedie Romantyczne to to przysłowie pasuje do nich jak ulał.

Autor:  Konto usuniete [ 16 lip 2008 14:34:35 ]
Tytuł: 

Komedie romantyczne są dość przewidywalne... Ale ja jednak lubię pójść sobie czasem do kina na taka historyjką pod warunkiem, że jest obiecująca obsada. Ostatnio byłam na "Nie kłam kochanie" - od początku było wiadomo kto z kim będzie, fabuła średnia, a;e warto było iść choćby po to, żeby się pośmiać i podziwiać grę Adamczyka, który w swojej roli był cudowny :) (Czego nie można powiedzieć o "wschodzącej gwieździe polskiego kina" Marcie "Żmuda-Trzebiatowskiej" - u niej można było podziwiać ewentualnie urodę). Poza tym podobało mi się "Tylko mnie kochaj", ale również ze względu na aktora - Zakościelnego rzecz jasna ;] Warunkiem dobrej komedii romantycznej jest dobra obsada - to moje zdanie :)

Autor:  Konto usuniete [ 04 paź 2008 23:22:56 ]
Tytuł: 

Polskie komedie romantyczne może i nie stoją na wysokim poziomie :) ale da się je oglądnąć, w końcu to ma być nic innego jak opera mydlana. Aczkolwiek film "Lejdis" do takich właśnie należy, ale za to niektóre teksty zwalają z nóg, więc biorąc pod uwagę wyższość tekstów nad fabułą, film "Lejdis" wychodzi na plus :).

Autor:  bella [ 16 gru 2008 16:02:36 ]
Tytuł: 

Z przyjemnoscia powitalam nowy na polskim rynku gatunek filmowy-komedia romantyczna.Po wielu latach produkowania filmow burych , przygnebiajacych, ukazujacych Polske w niezbyt ciekawym swietle(zacofana wies,maz alkoholik znecajacy sie nad rodzina albo narkomani) milo bylo zobaczyc flim pogodny,dowcipny,pokazujacy mlodego czlowieka sukcesu.Ale jest on zarazem pozytywna postacia,wrazliwa,uczuciowa-to co my kobiety cenimy wiele.Jest to typ hollywood happy show ale i takie filmy potrafia pobudzie do glebszej refleksji co najbardzej cenimy w zyciu.Gra dziewczynki to rewelacja,naturalna i przekonywujaca,wzruszajaca czasem do lez.Coz zlego w ogladaniu przystojniaka Zakoscielnego w roli cieplutkiego wrazliwca.Film ten pokazalam corce ,wychowanej poza krajem i z przyjemnoscia obserwowalam jak fabula filmu "wciaga"ja.Cieszylam sie ze moge jej pokazac Warszawe w sposob "swiatowy".Napewno film ten przyczynil sie do ocieplenia wyobrazenia jakie corka ma o Polsce.No i na koniec fajna muzyka,przeboje dla mnie znane i lubiane -po prostu spedzone prawie dwie godziny na calkowitym luzie.Dobry relaks.Bella

Autor:  jasminek [ 17 gru 2008 3:18:58 ]
Tytuł: 

Nie bede oryginalna.Na haslo ' polskie ( nowoczesne) komedie romantyczne' dostaje siedmiodniowej czkawki polaczonej z paralizem przednich platow skroniowych.Nawet nie wiem od czego zaczac: plytkie dialogi, przewidywalne do bolu scenariusze, drewniane celebrytki i tak samo bezbarwni amanci. Ostatnio ogladalam 'Rozmowy Noca' skuszona Rozczka i Dorocinskim.I co? i kolejne nico. Niby temat swiezy ( jak na polskie standardy): mloda kobita marzy o posiadania potomka i szuka 'dawcy' ( okreslenie wziete z filmu). Zagorzale feministki pewnie beda bily brawo z uciechy,ze ona niby taka zaradna i niezalezna az do chwili gdzie i tak polaczy ja plomienna milosc z tymze dawca. Wkurzylo mnie nachalne reklamowanie w filmie pewnej sieci fast food ( klaun jak z horroru Kinga) ; chociaz moze sluzylo to ukazaniu kontrastu miedzy dziewczyna odarta (niby) z romantycznych uczuc ( ktora chce 'spozyc' i 'wyjsc') i mezczyzna ( kucharzem w dobrej restauracji), ktory chce prawdziwej milosci.Ni wiem, moze nie znam sie wyszukiwaniu ' podwojnego dna' w filmach do dna zmierzajacych. Final wybitnie przewidywalny, choc musze przyznac,ze film nie byl za tak glupawy , jak 'dlaczego nie' czy 'tylko mnie kochaj'. Ech...marzy mi sie polskie dzielo na miare 'love actually' ale chyba jak dlugo scenariusze beda pisane przez tworcow ' B jak banal' tak dlugo zamiast ravioli 'jesc' bedziemy plastikowego big maca:)

Autor:  Konto usuniete [ 20 gru 2008 17:02:15 ]
Tytuł: 

Ja ogólnie nie lubię polskich filmów. Moim zdaniem są po prostu beznadziejne:)

Autor:  Qsandra [ 20 gru 2008 18:33:50 ]
Tytuł: 

Ja od siebie powiem, że ostatnio miałam okazję obejrzeć DOBRĄ polską komedię romantyczną. Tyle że 'polską' z takim małym haczykiem. Jednym z głównych bohaterów był aktor amerykański. Film nosił tytuł ' Mała wielka miłość'. Niby wszystko polskie - bo akcja główna to Warszawa (jakżeby inaczej, polskie komedie romantyczne nie unikają Warszawy) , bohaterka to Polka, Joanna Malczyk, itd. A jednak... Polską komedię zdominował angielski. Ukazano Amerykanina Iana w jego ojczyźnie, gdzie prowadził pełne kłamstw i rozrywek życie. Potem, jak dowiedziawszy się, że Joanna zaszła z nim w ciążę, przyjeżdża do Polski, dochodzi do wielu, naprawdę wielu śmiesznych sytuacji związanych z tym, że (cytuję z filmu) 'tylko 6% tubylców mówi po angielsku'. Prawie cały czas wszyscy mówią po angielsku, bo jak nie Ian znajduje się w USA, to w Polsce muszą z nim rozmawiać w jego języku, bo inaczej nie rozumie. Reszty filmu nie będę opowiadać... mimo wszystko polecam tę projekcję. Chociaż to nie jest do końca polska komedia. Szczerze mówiąc, zastanawiam się, czy bez udziału (i WPŁYWU kultury Zachodu) możliwe jest wyprodukowanie u nas jakiejkolwiek DOBREJ komedii romantycznej....

Autor:  eire11 [ 21 sie 2009 23:40:33 ]
Tytuł:  Re: Romantyczne komedie w polskim wydaniu

Widzę, że jestem w mniejszości, mnie się polskie komedie romantyczne dosyć podobają. Zdają egzamin, czyli bawią, odrywają od rzeczywistości, przybliżają polską rzeczywistośc (dla mnie ważne, bo ja już od dawna nie w kraju). Tylko mnie kochaj i Dlaczego nie baaardzo mnie odstresowały. Rozmowy nocą i Nie kłam kochanie rozbawiły do łez. Jedynie Ja wam pokażę doprowadziło do rozpaczy, bo uważam, że główni aktorzy powinni być inni, nie sprostali zadaniu i film był przez to denerwujący i zły. Oglądam inne filmy, czasem bardzo psychologizujące i trudne, komedie romatnyczne są dla mnie wytchnieniem i nie oczekuję, że będą dziełem. Zakościelny nie przeszkadza, Stenka (Jeszcze raz) daje nadzieje, ze i po 40 można wygląać i czuć się bosko, Frycz jest cudny zawsze i wszędzie, Dorociński to aktor marzenie, wszedzie i zawsze - i w komediach i w Pitbullu. Bez przesady, czego chceć więcej. A jak nie lubicie, to po co do kina? W domu wlączcie, i piwo pod ręka, i wyłączyc w razie czego można...,i przespać pół filmu :zzz też

Autor:  Hankaa [ 09 paź 2013 15:20:55 ]
Tytuł:  Re: Romantyczne komedie w polskim wydaniu

Nieznoszę polskich komedii romantycznych ostatnich lat. Prawdziwe dno. Wywołują u mnie jedynie uśmieszek zażenowania. Lepiej obejrzeć coś starszego.

Autor:  hiacynta [ 12 lis 2013 15:56:41 ]
Tytuł:  Re: Romantyczne komedie w polskim wydaniu

Jak dla mnie to polskie komedie romantyczne to dno totalne, przynajmniej te nowsze. Trudno wytrzymać przed ekranem telewizora przy czymś takim

Strona 4 z 5 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/