eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Zachowanie ludzi w...
https://forum.eksiazki.org/filmy-teatr-telewizja-f12/zachowanie-ludzi-w-t332-15.html
Strona 2 z 4

Autor:  Obi-One [ 28 paź 2007 11:09:25 ]
Tytuł: 

@Choseonone - nie zgadzam się z Tobą. Zazwyczaj jest odwrotnie. Słyszałaś o Wielkiej Teorii Kretynizmu Internetowego? Nie? To zobacz ten obrazek: http://www.joemonster.org/i/ah/wielka-teoria.jpg I ja uważam, że coś w tym jest.

*chwilowy tryb złośliwości*
Popatrzcie choćby na Moriego :P W realu to zapewne miły i spokojny chłopak, a w necie jaki złośliwy :P
*koniec trybu złośliwości*

PS. widzę, że jednak dalej trochę spamujesz :P

Autor:  Konto usuniete [ 28 paź 2007 13:20:41 ]
Tytuł: 

Ten obrazek dokładnie pokazuje co sie dzieje z ludźmi gdy są przekonani o tym że nikt im nic nie może zrobić . A ich zachowanie po prostu obrzydza innym uczestnictwo w dyskusjach bo pod ich adresami zaraz będą lecieć niewybredne epitety.

Autor:  chosenone [ 28 paź 2007 19:38:20 ]
Tytuł: 

Wiesz danie anonimowości w sieci może mieć następujące skutki:
-po prostu dla jaj staniesz się kimś innym, kimś zupełnie innym od siebie, zobaczysz jak to jest i jeśli jest to lepsza osoba to będziesz się chcieć nią stać i w jakiś sposób dorośniesz
-zbluzgasz cały świat, napiszesz nieprawdziwego BlOgA gdzie będziesz głosić, że chcesz się zabić lub będziesz lamentować bo Cię dziewczyna nie chce
-po prostu będziesz sobą, a Twoja anonimowość objawi się tylko w tym, że nie podasz imienia i nikt nie będzie wiedzieć jak wyglądasz

@Obi-walczę z tym :P

Autor:  madmax [ 16 lis 2007 13:24:49 ]
Tytuł: 

kurde ja chyba przestałem być anonimowy bo podałem swoje imię a co niektórzy widzieli moje zdjęcie! a takim dobrym przykładem kretyna internetowego jest ponoć jakiś maddmax (nie kojarzyć ze mną) Wie ktoś może coś więcej o tej osobie??

Autor:  chosenone [ 17 lis 2007 10:37:41 ]
Tytuł: 

Moje znacie tylko imie! Jestem jeszcze choc troche anonimowa.
Po za tym niektorzy nie maja anonimowosci, a robia z siebie debili. Gdzies czytalam ze na forum szkoly jakiejs (chyba gimnazjum) kazdy uczen wypowiada sie pod wlasnym nazwiskiem i imieniem (!) czyli nie ma w ogole anonimowosci, a i tak robia z siebie debili i bluzgaja na nauczycieli. I potem taki nauczyciel to czyta i sie dowieduje, ze np: jego ulubiona uczennica tak naprawde go nienawidzi i uwaza go za k**** albo s*****.

Autor:  Ceryn [ 17 lis 2007 19:31:02 ]
Tytuł: 

Ja jeszcze wypowiem się aprpo kina i teatru. Jeśli idziecie z klasą do takich miejsc nie ma się co dziwić, ze tak a nie inaczej wszyscy się zachowują, i żadne tabliczki @Obi by nie pomogły. Każdy się chce pokazać i grać luzaka. Jak idzie jedna szkoła to przecież wszyscy się znają, i wtedy niektórzy chcą się pokazać.
W kinie częsciej zdarza mi się spotkać i teraz taką wiarę która bierze paczkę chipsów i szeleści opakowaniem, bo na chrupanie każdy powinien być przygotowany, w końcu tam się sprzedaje popcorn i chipsy(te naszczęscie na tackach). W kinie rozmawia każdy, zależy jedynie czy się nie zapomni i zbyt głośno nie zacznie mówić swoich komentarzy, aby usłyszał go kumpel 3 miejsca dalej. Nikt z was mi raczej nie wmówi, że będąc w kinie z grupą przyjaciół cały seans był cichutko, każdy powie jakiś komentarz, trzeba się pilnować jak głośno się to robi.
W teatrze raz byłem z klasą, ale było to trochę latek temu i zachowywali się tak jak to opisaliście. Ale gdy teraz odwiedzam teatr prawie nigdy nie zdarza mi się spotkać złego zachowania na sali, dzięki czemu mogę spokojnie oglądać sztukę.
Jak przeszkadza wam chałasowanie kolegów i ludzi, to nie wybierajcie się z klasami do kin i teatrów, praktycznie z nakazu szkoły, a wybierzcie się jedynie z grupą najbliższych przyjaciół, lub partnerem, na pewno będziecie widzieć dużą różnicę

Autor:  Obi-One [ 17 lis 2007 20:28:11 ]
Tytuł: 

Różnicę faktycznie da się zauważyć. I rzeczywiście w teatrze ludzie zachowują się jakoś spokojniej (w tym uczniowie o dziwo), ale kino to masakra. Najgorzej mają ludzie, którzy trafią na seans z takimi dziećmi. Nic tylko im współczuć.

PS. O maddmaxie kiedyś coś tam słyszałem, ale nie miałem pecha poznać :)

Autor:  chosenone [ 18 lis 2007 8:46:57 ]
Tytuł: 

Obi-One napisał(a):
(...) Najgorzej mają ludzie, którzy trafią na seans z takimi dziećmi. Nic tylko im współczuć.(...)

Najgorzej to jest siedzisz sobie na filmie, a tu dookoła wszędzie dzieci. I gadają jak to mają w zwyczaju i rzucają się i w ogóle wściekają. Raz tak siedziałam i miałam chęć wyjść. Chociaż, o dziwo!, są też dzieci zachowujące się normalnie. W spokoju oglądające film.
Obi-One napisał(a):
(...)PS. O maddmaxie kiedyś coś tam słyszałem, ale nie miałem pecha poznać :)

Powinieneś znać co bardziej znane osoby. Jak chcesz rodzicielską ręką prowadzić to forum nie znając dzieci swoich :P .

Autor:  Ceryn [ 18 lis 2007 13:12:15 ]
Tytuł: 

Jeśli chodzi o gadanie w kinie to z doświadczenia mogę powiedzieć, że najwiecej gadają osoby między 12-18 rokiem zycia, jak wy ich nazywacie "Dzieci", to właśnie te osoby zazwyczaj najgłośniej zachowują się w kinie podczas seansu. Osoby młodsze zazwyczaj idą z rodzicami do kin. Te zazwyczaj spotykam na Bajkach, sam osobiscie lubie czasem się pośmiać, i tam takie dzieci rzadko kiedy gadają, jedynie donośnie się śmieją. Ale i na to jest sposób, nie iść w pierwszym tygodniu premiery a chwilę później gdy już skończy się bum.

Autor:  Konto usuniete [ 18 lis 2007 13:32:22 ]
Tytuł: 

Ceryn chodzisz na bajki?? :) Co do dzieci, te do 12 roku życia, według mnie jest to najlepsza widownia. Kiedy graliśmy dla nich "Straszny Dwór" Moniuszki, wiedziały idealni w którym momencie powinny się zaśmiać, w którym zaklaskać. Kiedy graliśmy dla dorosłych, ci siedzieli jak kołki. W teatrze nie jest tak, że trzeba siedzieć cicho przez cały spektakl. Kiedy aktor widzi że widownia pozytywnie odbiera to co on chce przekazać, jemu łatwiej się gra. Ja bardzo lubię grać dla dzieci, nie ważne czy to jest bajka, czy poważny repertuar. Co do tych powyżej 12 roku życia, hmmm no cóż wiek dorastania, gdzie trzeba się wyszumieć.

Autor:  Ceryn [ 18 lis 2007 18:05:29 ]
Tytuł: 

Zgadzam sie @Zbiegu z Tobą w pełni.
Czy to dziwnie że osoba taka jak ja, 23 lata, lubi bajki?? Nie mówię tu wieczorynkach. Ja nawet do egzaminów uczę się czasem z bajkami w tle, "Rybki z ferajny" w jeden "weekend naukowy" obejrzałem chyba z 4 razy. A na bajce w kinie byłem ostatnio, gdy leciał "Happy Feet", świetna bajka polecam. I na takim czymś widownia aktywna, jest nawet wskazana.

Autor:  chosenone [ 26 lis 2007 20:02:22 ]
Tytuł: 

Z takich bajek to dawno już byłam na Wpuszczony W Kanał. Dobra bajka, a i reszta ludzi i dzieci w kinie była spokojna i ładnie oglądała. Więc dlaczego inni tak nie mogą? Tego nie zrozumiem chyba nigdy.

Autor:  Konto usuniete [ 29 lut 2008 20:24:53 ]
Tytuł: 

W mojim przypadku to jeśli na jakimś filmie mi zależy to staram sie wybrać taki dzień lub godzine aby było jak najmniej ludzi. Powód wszyscy znają , wiele już sie pojawiło.
Chociaż nic nie przebija tego jak pewien czas temu wybrałem sie ze znajomymi do kina na nocny maraton filmowy( to była Piła 1,2,3 i jeszcze jeden film związany z piła). Sam niewiem co było ciekawsze film na ekranie czy jakiś łebek za mną który sie zatruł winem marki wino (choć nie wiem nie pytałem). Takich przypadków była masa, po prostu żal :!:

Autor:  Konto usuniete [ 06 mar 2008 11:04:05 ]
Tytuł:  Zachowanie ludzi w kinie

Ja ze względu na swoją pracę mogę chodzić na póżne seanse, a tam oprócz głośnych rozmów ,dzwonienia telefonów i szeleszczenia papierków od batonów i innych przysmaków dochodzi zapach dymu tytoniowego, trawki oraz alkoholu. Czy ludzie naprawdę nie umieją zachowywać się w miejscach publicznych?

Autor:  bocian [ 07 mar 2008 20:41:27 ]
Tytuł: 

Kto dzisiaj chodzi do kina? I po co?
Normalni ludzie /powiedzmy tacy jak ja, niech się nikt nie obrazi/ oglądają filmy w domu. Oczywiście można iść z dziewczyną do kina, ale nie chodzi tu o konkretny film, ale raczej o wspólne spędzenie czasu. Czyż nie ma innych możliwości?
Ja nie chodzę do kina /najwyżej 2-3 razy w roku z kilku przyczyn. Można oberwać chodząc po nocy, to raz, bilety są dosyć drogie - dwa, po kilku miesiącach można zobaczyć to samo w telewizji - trzy, po czwarte najczęściej nowości wędrują na płytach.
Uważam, że oglądanie filmu w kinie ma swoją atmosferę, albo raczej miało. Nie czarujmy się. Dzisiaj wielu młodych ludzi nie ma się gdzie wyżyć i rusza po zmroku w miasto. Takich na ogół nic nie interesuje. Liczy się dobra zabawa, czyli rozróba, czy to np. w kinie, czy na ulicy. Często tacy ludzie idą do kina po to, aby "było wesoło". Czy można, więc się dziwić, że nie wiedzą, co to kultura w kinie, że ktoś inny chciałby naprawdę zobaczyć film?
Starsi ludzie mówią, że wszelkie zło przyszło z Zachodu. Ja uważam, że może nie wszystko jest złem, ale jednak napływa ono z tamtąd.

Strona 2 z 4 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/