Teraz jest 25 kwi 2024 12:19:45




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Robin Cook 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 27 lut 2008 19:36:55
Posty: 24
Post Robin Cook
Robin Cook (ur. 4 maja 1940) w Brooklynie, Nowy Jork, USA), amerykański pisarz, uznawany za mistrza w gatunku thrillera medycznego. W swoich powieściach między innymi porusza problemy etyki zawodowej lekarzy (np. W "Comie") czy naukowców (np. W "Mutancie"); zagrożenia wykorzystaniem zdobyczy medycyny w złych celach (np. W "Epidemii") czy też historie science-fiction będące jednak przerażająco realne (np. W "Inwazji"). Na podstawie jednej z jego powieści powstał film "Coma" w reż. Michaela Crichtona (Śpiączka).

Takie medyczne książki trzeba lubić, ale może ktoś jeszcze czytuje Cooka. Moja ulubiona książka to ,,Zaraza''

_________________
"aequam memento rebus in arduis servare mentem" - i w nieszczęściu zachowuj spokój umysłu
Horacy


29 lut 2008 18:45:31
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 27 lut 2008 23:53:10
Posty: 31
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Post 
Cooka przeczytałem kilka książek i przestałem. Za dużo schematu się pojawia gdy znasz już pisarza i widzisz, że niektóre akcje albo się powtarzają, albo są łatwe do przewidzenia. Skończyłem chyba na Zabawie w Boga... i powiedziałem stop. Do najlepszych zaliczę Mutanta... Comę... (chociaż uważam, jak rzadko, że film był lepszy w odbiorze niż książka), oraz Oślepienie. Te moge polecić, że spodobają się każdemu kto lubi thrillery, sensację. Reszty nie znam i raczej chyba już do Cooka nie wrócę.


01 mar 2008 0:40:03
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 17 lip 2007 10:53:14
Posty: 60
Lokalizacja: mazowsze
Post 
Ze wszystkich książek Cooka zapamiętałem najlepiej jedyną nie sensacyjną czyli "Rok Interny"
Przedstawia ona trochę inny od kreowanego w telewizji obrazu Amerykańskiej służby zdrowia, przedstawieni są w niej stażyści niedouczeni zmęczeni i powoli obojętniejący na los pacjentów, traktujący leczenie jako uciążliwy obowiązek. Jest to obraz chaosu przypominający słyszane z wiadomości perełki o naszych lekarzach.

_________________
Groźny, górny i złowrogi - skąd przybywasz? Jak cię zwą?
Czy z plutońskich brzegów nocy tu przybywasz? Jak cię zwą?"
"Nevermore!",


07 mar 2008 12:17:01
Zobacz profil
Post 
Zgadzam się z Wami. Cook to świetny pisarz. Jedną z jego zalet, które cenię (oprócz kreowania ciekawych bohaterów, atmosfery) jest to, że ma sporą wiedzę medyczną, co sprawia, że książki, zwłaszcza dla laików (takich jak ja), stają sie wiarygodne. Ja tym razem nie napiszę o książce, którą czytałam i która "najbardziej mi się podobała, bo...", lecz o książce, która czytałam i która troszkę mnie rozczarowała w porównaniu do innych jego dzieł. Był to "Wstrząs". Fakt- ksiązka dobra, ciekawy pomysł, dobitnie ukazujący możliwości dzisiejszej medycyny, niewątpliwie wciąga. Książkę czyta się dobrze, jednakże ogólne wrażenia niszczy jej "amerykańskość". Na kolejnych stronach spotykamy się z rzeczami, które mogą mieć miejsce tylko w amerykańskich filmach. Naiwność bohaterek, zaskakująca łatwość, z jaką poruszają się po "świecie" książki, kreacje poszczególnych postaci, dziwne zbiegi okoliczności... No cóż, nie zmienia to jednak faktu, że książka jest dobra i dla osób lubiących dzieła Cooka będzie stanowiła miły sposób na spędzenie czasu:)


10 mar 2008 20:12:44
Użytkownik

Dołączył(a): 27 lut 2008 15:42:44
Posty: 22
Lokalizacja: ÂŚlÂąsk
Post 
Na boga, kochani wiedza medyczna Cook'a nie wzieła się znikąd. Cook jest absolwentem (między innymi) Wydziału Medycznego Uniwersytetu Kolumbia oraz ma ukończone Podyplomowe Studia Medyczne na Harvardzie. Facet wie o czym pisze! Z punktu obrazu medycyny (tej amerykańskiej oczywiście) najistotniejsza jest moim zdaniem książka Rok Interny, 1972, która pokazuje jak trudno zostaje się lekarzem w Stanach. Sam Cook potwierdził, że książka zawiera elementy autobiograficzne. Polecem pomimo, że nie jest to typowy thriller jakie znamy z póżniejszej twórczości. Cook jest świetny bo daje do myślenia, a w pewien sposób i proroczy bo niektóre elementy jego fabuły znalazły się w naszej codzienności. A chociażby afera z Corhydronem a wcześniej z Pavulonem (afera łowców skór). Drżyjcie wchodząc do szpitala, może zaczyna się Wasza pierwsza i ostatnia przygoda z medycyną :twisted:


13 mar 2008 16:19:16
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2008 19:31:20
Posty: 190
eCzytnik: Bebook V5,Boox 60, BOOX i62E,C65AG
Post 
Przeczytalem kilka jego książek, powodowany ciekawościa zawodową (jestem lekarzem z dwudziestoletnim stażem w zawodzie).
W sferze medyczno - fachowej są tak pełne uproszczeń , naciagania faktów i i zwykłych nieścisłosci że czytac tego nie mogę.
Medyczne thrillery bedą pewnie nieodmiennie popularne, podobnie jak medyczne seriale w TV, ale raczej wśród laików w tej materii,
zawodowcy albo wyją ze śmiechu, albo zgrzytają zębami ze złości.
Cóż... nie polecam, delikatnie mówiąc...szkoda życia.

_________________
Nie wahaj się ! Kup BOOX'a ! Kształtuj charakter, bo trza być twardy landsknecht, a nie mientka ninja !


13 mar 2008 21:30:25
Zobacz profil
Post 
Zgadzam się z przedmówcą. Rownież niejako z powodu wyboru zawodu (biolog molekularny) jeszcze w czasie studiow sięgnąłem po książki Cooka. Po przeczytaniu chyba pierwszych siedmiu wydanych w Polsce, przestałem je kupować ze względu na schematyczność i techniczne pseudonaukowe niedoróbki. Utkwiła mi w pamięci jedna z nich o transgenicznych małpach produkowanych w celu pozyskiwania organow do przeszczepów. Dotąd wszystko w porządku, ale dalej fabuła idzie w las - małpy z powodu ludzkich genów zapewniających nieodrzucenie przeszczepu zaczynaja nabywać ludzką inteligencję, posługiwać się ogniem itd... Ty nie ma żadnej 'science', samo 'fiction' ;-)


14 mar 2008 1:31:53
Użytkownik

Dołączył(a): 27 lut 2008 15:42:44
Posty: 22
Lokalizacja: ÂŚlÂąsk
Post 
No to się Cookowi dostało. Panowie! oczywiście, że przeważa "fiction" ,"science" to my mamy w pracy. Gdyby Cook zaczął operować żargonem naukowym, uproszczenia zamienił na szczegóły, które zadowoliłyby mikrobiologa, lekarza specjalistę, czy farmaceutę, to książka zakwalifikowałaby się do popularno-naukowych a nie thrillerów. To ciągle jest tylko beletrystyka, która ma straszyć i bawić szerokie rzesze czytelników. Mam wrażenie, że z tej roli Cook jako pisarz wywiązuje się poprawnie. Jeśli ma być trochę bardziej "science" to proponuję Jurgena Thorwalda chociażby: Godzina detektywów: Rozwój i kariera kryminalistyki .


14 mar 2008 17:39:41
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 26 mar 2008 21:37:52
Posty: 29
Post 
Pamiętam jak po raz pierwszy przeczytałam jego powieść, a był to "Nosiciel" byłam zafascynowana lekkością z jaką przedstawia fakty, sam pomysł był dla mnie genialny, nie mogłam się doczekać finału i rozwiązania zagadki. Tę książkę po prostu pochłonęłam.
Zgadzam się z zag66 - dla mnie, nie znającej fachowych określeń trudno zrozumieć niektóre słowa. Niedawno przeczytałam jego nową powieść pt. "Czynnik Krytyczny" i tu operuje wielokrotnie medycznym słownictwem, czasem ciężkostrawnym. Wyobrażam sobie jakby używał cały czas fachowego nazewnictwa, odłożyłabym książkę po paru stronach.
Co do jego nowej książki to pomysł bardzo mi się podobał czyli fala zgonów powodowana zakażeniem gronkowcem MRSA. Jednak po przeczytaniu czułam jakiś niedosyt. Książka dobra ale nie wspaniała.


29 mar 2008 18:06:53
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33
Posty: 191
Post Robin Cook - nie tylko thrillery medyczne
Niektórzy strasznie krytykują Robina Cooka za laicyzm w thrillerach medycznych. Muszę go trochę obronić. Ja uważam, że tematyka medyczna jest w istocie ciężka do wyłożenia, a już szczególnie w książce, która z założenia ma być poczytna i dobrze się sprzedawać. Stąd wszelkiego rodzaju uproszczenia i skróty, czy to myślowe czy rzeczowe, bo trudno byłoby zwykłemu zjadaczowi chleba zrozumieć zawiłe nazewnictwo medyczne czy biologiczne. Dlatego myślę, że na pewno NIE szkoda życia na ich czytanie. Ponadto, skoro Komuś nie podobają się thrillery medyczne, może sięgnąć po inną tematykę poruszaną przez tego autora, np w książce "Uprowadzenie". Myślę, że czyta się ją trochę swobodniej. Recenzja została zamieszczona w dziale Recenzje książek-Thrillery. Naprawdę zachęcam.


31 mar 2008 9:53:08
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00
Posty: 294
Post 
Gorączka - Charles Martel, lekarz, walczy z trucicielami środowiska, w tym przypadku przetwórnią odpadów, która spuszcza do rzeki benzen a ten z kolei jest przyczyna śmierci najbliższych.
Sfinks - klątwa faraonów, tajemnice Egiptu, wszystko to w scenerii piramid, pośród rabusiów grobów i handlarzy antycznymi dziełami sztuki.
Te dwie książki przeczytałem i podobały mi się. O innych słyszałem i może kiedyś do tego autora jeszcze powrócę.
Jeśli chodzi o wiedzę medyczną Cooka i "techniczne pseudonaukowe niedoróbki" w jego twórczości, to myślę, że jest to dozwolone i zrozumiałe. Jego książki to nie medyczne podręczniki akademickie do nauki, lecz książki do czytania, do rozrywki.
Inteligętne małpy... cóż, może i są małpy mądrzejsze od niektórych ludzi, choćby od niektórych naszych polityków... ale już nie będę kończył... nie chcę obrazić... małp!


04 kwi 2008 20:33:15
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 04 mar 2008 22:16:12
Posty: 36
Post 
Po książki Cooka sięgnąłem po obejrzeniu Comy. Chciałem poznać pierwowzór. Zachwycił mnie ogrom fachowej medycyny w powieści. Po kolejne książki sięgnąłem już powodowany fascynacją medycyną. Fabuły też sa niczego sobie, choć nie wychodzą poza pewien schemat. Nie wierz nikomu ani niczemu, a juz w szczególności ginekologom (Dewiacja i Oznaki życia). Bohaterowie są skonstruowani ciekawie, akcja jest wartka. Polecam powieści Cooka nie tylko przyszłym lekarzom.

_________________
Obrazek


21 kwi 2008 10:39:49
Zobacz profil
Post 
A ja w tworczosci Cooka wciaz jestem zakochana. Moze faktycznie pisze ciutke szablonowo, ale wystarczy pomiedzy ksiazki typowo medyczne wplesc "Uprowadzenie", "sfinksa" badz "Rok interny" i nie czytac wszystkich ksiazek jedna po drugiej, a autor nigdy sie nie znudzi. Ja jestem caly czas pod wielkim wrazeniem i lykam ksiazki z ogromna przyjemnoscia :)


29 kwi 2008 10:40:10
Post 
Jeszcze nigdy nie natknelam sie na autora, ktorego wszystkie ksiazki (jakie czytalam) wciagnelyby mnie tak mocno, jak te. Absolutnie, bezsprzecznie i niepodwazalnie dla mnie Robin Cook to mistrz swojego gatunku. Pomyslcie tylko jaki zasob wiedzy i determinacje do jej poglebiania trzeba miec aby pisac o rzeczach tak skomplikowanych jak medycyna. Fachowa terminologia wpleciona w skrzetnie zaplanowane przestepstwo lub intryge, do tego pojawiajacy sie watek milosny. Dla mnie nic dodac, nic ujac. Mistrz i tyle. :)


07 maja 2008 13:00:36
Post 
Właściwie od zeszłego tygodnia zapoznaje sie z jego twórczością i po przeczytaniu 4 ksiażek musze przyznać że Cook to jeden z najlepszych autorów thillerów. Świetny styl pisania i ciekawa fabuła sprawia że jego powieści czyta się jednym tchem. Naprawde polecam!


19 maja 2008 18:49:19
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: