Teraz jest 28 mar 2024 18:00:27




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Ale kiedyś tu wrócę... 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 20 mar 2008 21:09:44
Posty: 39
Lokalizacja: Wojkowice
Post Ale kiedyś tu wrócę...
Ale kiedyś tu wrócę i odnajdę twoje serce
pomiędzy stu innymi,
w plastikowym grobie świata,
w papierowym grobie miłości...


Zatapiam się w oceanie nieposkromionych myśli, stale próbując wyłowić z niego to, co najcenniejsze, lecz nigdy mi się to nie udaje. Błądzę więc po kamienistym dnie własnych doświadczeń i wciąż od nowa, minuta po minucie, słowo po słowie, gest po geście, rozmyślam nad sensem mojego życia. A może raczej - nad brakiem sensu...

Sin amor todo es nada

Co warunkuje moje człowieczeństwo? Miłość? to banalne do granic możliwości uczucie, tak złudne i obrzydliwe, że nie można bez niego oddychać? Ale w końcu czym innym jest nasza szara egzystencja, niż paskudna grą pozorów, pozbawioną wszelkich reguł, przepełnioną mdłym zapachem gówna i porannej rosy? Miłość idealnie się z nią komponuje, decydując o parszywej rzeczywistości innych uczuć, zależnych i podległych jej woli, niczym kukiełki w kiepskim teatrzyku ludzkiej duszy. Wystarczy, że pociągnie za jeden sznurek, cienką, niewidoczną nitkę, aby kogoś obdarować niechcianym szczęściem, a kogoś innego - upragnionym cierpieniem. Oczywiście to, na ile jesteś w stanie dopasować się do jej kaprysów, wcale nie gwarantuje wygranej - ona nie lubi być przewidywalna. Nad wyraz ukochała sobie (a więc i jej to dotyczy!) ślepców, których może omotać swą namiętnością, po czym zrzucić na samo dno przepaści. To właśnie dla niej jest wygraną. Bo tu nie liczy się koniec ani początek, lecz środek historii, pisanej ustami dwojga ludzi. Piękno odnajdziesz w bólu, wzruszenie w sączącej się ranie - dzięki nim unaoczni się jej magiczna moc, a chwile szczęścia nabiorą śmiertelnie wyraźnych kształtów. A czy ją odnajdziesz? Gdybyś tego nie zrobił, to nie byłbyś tym, kim jesteś - człowiekiem. Ludzkie istnienie to najdziwniejszy z cudów - cud miłości.

Zanim go poznałam, nie byłam człowiekiem,
bo nie można tak nazwać kogoś, kto nie kocha...


Wracam myślami do dnia, w którym go poznałam. Jego ironiczny wyraz oczu na zawsze pozostanie w mej pamięci. Co ja mu wtedy powiedziałam?

"A mimo wszystko buntujesz się, że jej nie chcesz. Śmieszne, odrzucasz warunek samego siebie. Wybierasz inny byt, zwany wolnością? A cóż ty, marny człowieczyno, rozumiesz pod tym pojęciem? Twoja rzekoma wolność to tylko iluzja, kiepska parodia magii większej i potężniejszej, nie do pojęcia, a jedynie do skosztowania jej słodko-gorzkiego smaku; zesłanej przez Boga, jak manna na pustyni. A może to ona sama jest Bogiem i Stwórcą? W końcu wszystko stało się przez nią i dzięki niej. Czy słusznie oskarżasz ją o zło całego świata? A kogo oskarżysz o dobro?

Mówisz, że nie kochasz, bo jesteś racjonalistą. Dla ciebie ona jest zbyt sentymentalna i wymuskana. Kłamiesz, perfidnie i prostacko kłamiesz. A co się niby kryje za twoim górnolotnym wyznaniem, jeśli nie dzikie, bałwochwalcze uwielbienie dla samego siebie? Cóż to jest innego, jeżeli nie najbardziej egoistyczna i egocentryczna miłość? Widzisz, nie doceniłeś jej, a ona uderzyła w twój najsłabszy punkt; jednak nie jest słodką idiotką, jak o niej dotychczas myślałeś. Teraz pozostaje ci tylko ku chwale i czci swojej głupoty utopić się w płynnym szkle lustrzanego odbicia człowieczeństwa, które mogło być twoje, gdybyś tylko pozwolił sobie być człowiekiem z krwi i kości, ciała i duszy - człowiekiem, który kocha. Drugiego człowieka."

Ale jeszcze poczekaj, północ nie wybiła,
powiedz dobranoc swojej przyjaciółce.
Ale jeszcze poczekaj, narkotyk działa,
powiedz dobranoc swojemu sumieniu.


Poznałam go. Podszedł do mnie, emanując swoją rumianą bladością. Jednak w jego oczach nie odnalazłam ironii. Zdziwiłam się niezmiernie, co robi na dnie mojego oceanu pytań bez odpowiedzi i wyrzutów sumienia. Ale on powiedział: "To jest teraz mój ocean. Przegrałem, zatopiłem się w nicości, pogrążyłem w ciemnej głębinie, gdzie jej wszechmogące światło już nie dociera. Jednak ty nie możesz dłużej błądzić pośród fal wątpliwości i rozczarowania; musisz się wreszcie odbić od dna i wypłynąć na powierzchnię, zrzucić z oczu ciężką kurtynę egoizmu. W końcu odnajdziesz to, czego szukasz. Po prostu musisz w nią uwierzyć."

Czekam na wiatr, co rozgoni ciemne,
skłębione zasłony. Stanę wtedy na raz,
ze słońcem twarzą w twarz!

_________________
By zobaczyć strach w twoich oczach, jest gotów na wszystko,
żeby poczuć bicie twego serca w swej dłoni...

http://queenmargot.blog.onet.pl


13 wrz 2008 12:15:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron