Teraz jest 29 mar 2024 14:37:55




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Reystone A. R - dziewity mag 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 16 maja 2008 19:02:16
Posty: 43
Post Reystone A. R - dziewity mag
Ponieważ można już dorwać książkę "Dziewiąty Mag" tej autorki w formie elektronicznej, a jest to chyba autorka szerzej nieznana, chciałbym się podzielić opinią o tej książce. Ma to być fantasy i rzeczywiście fabuła sprawia takie wrażenie - oto główna bohaterka pani lekarz weterynarii przechodzi do świata równoległego gdzie istnieją wszelkie bajkowe stwory, aby tam na prośbę elfów strażników-czarodziejów, odkryć zagadkę słabnięcia smoków. Pomysł jakiś to jest więc można by oczekiwać choćby poprawnej opowieści która gładko i przyjemnie umiliła by czas. No i wszystko pięknie jeśli się jest nastoletnią dziewczynką - ale jeśli przez przypadek sięgnie po tę książkę facet albo w ogóle czytelnik który poczucie dobrej fantasy lokuje w okolicach twórczości Andre Norton lub nawet Mercedes Lackey (jako autorów kopiet) to może się poczuć bardzo rozczarowany. Poziom infantylizmu tej opowieści obezwładnia i mimo najlepszych chęci uniemożliwia lekturę. Czytając ma się koszmarne wrażenie oglądania jednego z seriali dla nastolatek, w którym główna fabuła schodzi na plan dalszy ustępując miejsca dywagacjom - dlaczego on nie kocha a taki ślicznusi że ahhhh, a on na mnie krzyczy a ja się bym zakochała i nikt mnie nie rozumie - brrrrr! (może przesadziłem ale niewiele) W dodatku bohaterka od początku niemal to jakiś supermag, który wystarczy że pomyśli i już się spełnia, kolejne wydarzenia następują w formie "podano do stołu"(ot już z początku wystarczyło zdrzemnąć się pod drzewem, aby driada tegoż drzewa wyjaśniła co trzeba robić, oczywiście taka drzemka to szok dla facetów z powieści bo w strefie niebezpiecznej i w ogóle) W ogóle część męska występująca w tej książce oha i aha zszokowana, zdziwiona i nierozumiejąca jak kobieta może mieć taką moc i w ogóle robić takie rzeczy, poza zdziwieniem część męska ogólnie "ślicznie wygląda" i odnosi bohaterskie rany i ogólnie jest otumaniona a czasem pożądliwa jednym słowem karykaturalna i jakby wycięta z komiksu w "bravo gilrls" Nie mam pojęcia jak się ta książka kończy bo nie dobrnąłem nawet do środka. Z pewności jednak znajdzie ona swego amatora - a mówiąc szczerze amatorkę wśród nastoletniej (i to poniżej 15) części czytelniczek i to tych o mniej wyrobionym smaku.

Podsumowując jeśli ktoś ma chęć na romans w oprawie fantasy to lepiej poczytać coś Margit Sandemo - to przynajmniej sprawna choć strasznie ckliwa autorka - a książkę Dziewiąty Mag śmiało polecam małym dziewczynkom i ich różowym jednorożcom.


08 gru 2009 2:30:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: