Sa autorzy, ktorzy podejmuja sie tematow ktore sa ich mocna strona i niestety rowniez takich, ktorych nie powinni podejmowac. Biologiczno genetyczna wyobraznia w cieplarnii po prostu zapiera dech i masz przed soba niezwykle realny swiat za ... 10mln lat. Natomiast Wiosna Helikonii to ogromna porazka tego autora.

Aldiss Brian Wilson jest angielskim pisarzem znanym głównie z powieści "Cieplarnia”, „Non stop" oraz z opowiadań zawartych w książce „Kroki w nieznane". "Cieplarnia" jest wizją świata po katastrofie. Przyciąganie Księżyca stopniowo spowodowało zatrzymanie obrotu Ziemi dookoła swojej osi, co doprowadziło do powstania swego rodzaju cieplarni, gdzie rozwinęło się całkiem inne życie. Świat jest jest jednym, ogromnie rozrośniętym, drzewem figowym. Zmutowana roślinność i zdegenerowani ludzie żyją pośród konarów, gdzie na każdym kroku czyhają niebezpieczeństwa.
W powieści "Non stop" opisana jest historia ludzi na statku kosmicznym, który powrócił z gwiazd, lecz wciąż krąży na orbicie Ziemi. Zmiany genetyczne na statku spowodowały, że ludzie nie mogą wylądować na planecie, o czym nawet nie wiedzą. Ich życie zamieniło się w piekło. Zacofanie, brud, choroby, walki nawet ze zmutowanymi, rozumnymi szczurami - szok. Warto przeczytać.

przeczytałem własnie wiosne helikonii i zaczynam lato.
Moim zdaniem helikonia rozwineła własny ekosystem (rodzimy) , jajaki , fagory , drzewa pompujace ciepło z głebi ziemi , mustangi zimujace (700 lat !) w ich wnętrzach , czerwie które na wiosne zamieniaja sie w latajace stwory , jakies wielkie pólzwierzeta - polrośliny , - wszystko to organizmy idealnie przystosowane do cyklu rocznego na Helikonii.
One jakby były z tamtąd ... a ekosystem "ziemski" został jakoś zaszczepiony z zewnątrz .
Różni go nawet kolor krwii i ogolny układ wewnętrzny organizmów.
Te ekosystemy kiedys sie spotkały (kolonizacja Helikonni przez ludzkich osadników?) w zamierzchłej przeszłości - i osadnicy sprowadzili sobie zwierzaki i rośliny aby im raźniej było w nowym swiecie.
Nasze gatunki okazały sie bardzo odporne i wyparły większość organizmów rodzimych i wtopiły się w ten nowy swiat.
Mamy np psy - a nie mamy wilków i innych psowatych w środowisku (ja sie nie doczytałem) .
Fagory nie mają szans z naszym gatunkiem - gdy dojdzie do rewolucji przemysłowej któregoś lata u ludzi - to po prostu wystrzelamy te futrzaki z karabinów , a zime przeżyjemy niecofając sie w rozwoju- i na wiosne ................
Może kolonizacja była kilka milionów lat temu - i kolonizowała helikonię ta sama cywilizacja która zaszczepiła potem ludzkość na Ziemi - a moze jest jakies połączenie - portal z Ziemia? (i innymi zamieszkanymi planetami) bo skąd inne rozumne rasy? z innego ekosystemu (8 palców u dłoni - to nie ekosystem Ziemski)

Przeczytaj raczej na początek "NON STOP".
Ostatni raz czytałem go jakieś dwadzieścia lat temu i do tej pory nie czułem potrzeby ponownego przeczytania.
Pamiętam go doskonale i nie musiałem odświeżać zapamiętanej fabuły.
Jest to według mnie najlepsza powieść Aldissa.
I jestem pewien,że w najbliższym czasie przeczytam ją jeszcze raz