Teraz jest 19 kwi 2024 9:00:07




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Czym jest szczęście? 
Autor Wiadomość
Post Czym jest szczęście?
Czym jest szczęście? Trudne pytanie, ponieważ dla każdego szczęście jest czymś innym.
Wyobraźmy sobie dziewczynkę. Małe, ośmioletnie i śliczne dziecko. Widzicie je? Każdy z was widzi ją inaczej. Właśnie dlatego nie będę jej za dokładnie opisywać. Kim ona jest? Pomyślcie, że może jest ona bardzo biedna. Jej ojciec ją wykorzystuje, a matka bije. Oboje nie mają pracy i piją całymi dniami. Dziecko żywi się odpadkami. Co byłoby największym szczęściem dla tej dziewczynki? Może zjedzenie ciepłego obiadu? A może wystarczył by mały kawałek czekolady, żeby zapewnić jej szczęście?
A gdyby ta ośmiolatka była bardzo, bardzo bogata? A jej rodzice zapewniali by jej wszystkie wygody, ale nie mieli dla niej czasu? Wtedy ciepły obiad i czekolada by jej nie ruszyły. Pomogłaby serdeczność i miłość drugiej osoby, troskliwa opieka matki, lub chociaż parę miłych słów skierowanych w jej stronę bez wymuszenia. A może wystarczyłby jej ciepły uśmiech? Kto wie?
A może to dziecko, które widzimy w wyobraźni, wyrośnie kiedyś na mordercę? Nawet takiej ewentualności nie wolno odrzucić. Może sprawia jej przyjemność znęcanie się? A może po prostu próbuje za murem okrutności, ukryć, jak bardzo jest przerażona otaczającym ją światem? Czy wtedy wystarczyłby ciepły uśmiech?
Jedna mała dziewczynka, a tyle możliwości, aby sprawić, by była szczęśliwa.
A teraz posłuchajcie historii tej dziewczynki. Jednej z wielu możliwych. Czy jest prawdziwa? Może trafiłam w samo sedno? Kto wie, kto wie…

Była sobie kiedyś mała dziewczynka. Miała osiem lat, i była tak piękna, że ludziom na jej widok dech w piersiach zapierało. Byłą drobnej budowy, posiadała długie, proste ciemne włosy, i przenikliwe, fiołkowe oczy. Jej ojciec ją wykorzystywał, a matka biła. Oboje nie mieli pracy, i ciągle pili alkohol, a maleńkim, jednopokojowym mieszkanku zawsze unosił się gęsty dym z tanich papierosów. Pewnego dnia, dziewczynka poszła na samotny spacer do pobliskiego parku, ponieważ kochała przyrodę. Jej śliczne oczy były zaczerwienione i spuchnięte od długiego płaczu. Matka znowu ją pobiła. Dziecko spokojnie szło ulicą w stronę parkowych drzew, gdy zza zakrętu wyjechała lśniąca, czarna limuzyna. Dziewczynka nie zdążyła umknąć. Samochód ją potrącił. W okropnej ciszy, ośmiolatka potoczyła się po jezdni, i zatrzymała się na krawężniku. Oczy miała zamknięte. Wyglądała, jakby nawet najmniejszy szmer mógł ją obudzić. Z samochodu wybiegła przerażona kobieta w eleganckim ubraniu. Cisze przerwał głuchy odgłos obcasów uderzających o bruk. Lśniące, jasne włosy wymknęły się ukradkiem spod wytwornego koka, gdy dama klęknęła przy nieruchomym dziecku. Kobieta podniosła dziewczynkę, i, nadal w ciszy, zaniosła ją do limuzyny. Usiadła obok niej na obitym skórą siedzeniu, i w milczeniu dała znak blademu z przerażenia kierowcy, by ruszał dalej.
W krótkim czasie dotarli do wielkiej willi. Dama z radością przyjęła fakt, że dziecko mamrotało coś w gorączce. Żyło. To się liczyło najbardziej. Przez następne dni, najlepsi lekarze usiłowali wyleczyć śliczną dziewczynkę w podartym i brudnym ubraniu, która tak przypadła do serca bogatej damie. Po 5 dniach i 5 nocach, zdenerwowana kobieta usłyszała dobrą nowinę. Dziecko żyło, miało się dobrze, i czekało na spotkanie z nią.
Fiołkowooka dziewczynka zamieszkała razem z bogatą kobietą. Nie pamiętała już swojego poprzedniego życia. Tego, w którym matka ją biła, a ojciec wykorzystywał. A może nie chciała pamiętać? Po 12 latach od chwili pierwszego spotkania dziewczynki z bogatą damą, kobieta zmarła.
Dziewczynka, która wyrosła na niezwykle urokliwą młodą kobietę, odziedziczyła wielki majątek po zmarłej. Rok po pogrzebie, w wieku 21 lat, zakochała się w przystojnym mężczyźnie. Pobrali się. Mimo, iż ostatnią wolą zmarłej przekazaną osobiście dziewczynce, było to, by zawsze mieszkała w willi, Fiołkowooka dama oddała prawie cały majątek biednym ludziom, i zamieszkała razem z mężem i dzieckiem w domku w lesie. Zawsze tego pragnęła. Coś w jej sercu podpowiadało jej, co ma zrobić z pieniędzmi, więc to zrobiła. Nawet o tym nie wiedząc, dziewczyna dała dużo pieniędzy swojej dawnej rodzinie, która wciąż ją opłakiwała, będąc pewna śmierci dziewczynki. A ona spokojnie wiodła szczęśliwe życie u boku ukochanego w lesie, nad pięknym jeziorem.
W tej bajce, bo jest to niestety tylko piękna bajka, została zamieszczona pewna tajemnica. Tajemnica szczęścia. Wystarczy robić to, co podpowiada ci cichutko serce. Należy wsłuchać się w szept, pomagający w drodze do szczęścia.
A może i w tej bajce, jak w wielu innych, jest ziarno prawdy? Kto wie, kto wie, kto wie…


09 kwi 2008 16:16:12
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron