Teraz jest 19 mar 2024 5:29:41




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
O znakach wodnych słów kilka - komentarze 
Autor Wiadomość
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post O znakach wodnych słów kilka - komentarze
Zapraszamy do komentowania naszego nowego artykułu - Jak mieć ciastko i zjeść ciastko, czyli o znakach wodnych słów kilka.

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


25 lis 2010 15:42:54
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 23 wrz 2010 17:09:37
Posty: 213
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: InkPad 3, Kobo Forma
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
Zgadzam się z całą treścią artykułu. Znaki wodne byłyby najlepszym rozwiązaniem. Praktycznie każdy DRM jest już złamany, więc stanowi on zabezpieczenie tylko przed nieświadomym użytkownikiem, który nie posiada nawet tej minimalnej wiedzy technicznej, żeby owo zabezpieczenie obejść. Śmiem twierdzić, że równie skutecznym zabezpieczeniem byłby watermark (tutaj dowiedziałem się czegoś nowego - nigdy nie wpadłem na to, że taki znak może być niewidoczny, znałem tylko jeden - oczywisty - sposób :!: ) - jak ktoś nie umie uruchomić skryptu usuwającego DRM, to nie będzie też umiał uruchomić skryptu usuwającego watermark. A ktoś, kto teraz usuwa DRMy, bez problemu usunie watermark. DRM w chwili obecnej nie daje absolutnie nic wydawcom - już jest złamany na starcie oraz tylko irytuje klientów. Ja np. chętnie kupię jakieś książki z polskiej księgarni, ale chcę je czytać na przytoczonym w artykule Amazon Kindle - wobec tego będę musiał złamać zabezpieczenie legalnie zakupionego ebooka. Gdybym to samo dostał w MOBI z niewidocznym watermarkiem, to zapewniam, że nawet by mi do głowy nie przyszło żeby grzebać w pliku - biegałbym sobie natomiast po suficie ze szczęścia, że mogłem legalnie i niedrogo zakupić książkę po polsku i czytać ją na Kindlu. Taka sytuacja automatycznie sprawiłaby, że stałbym się stałym klientem owej księgarni i jestem niemal pewien, że udało by im się w sporej części odebrać klienta Amazonowi - mając do wyboru tą samą książkę po angielsku i po polsku zazwyczaj wybrałbym polskie wydanie. Na razie płacę w dolarach Amerykanom, bo polscy wydawcy nie są zainteresowani moimi pieniędzmi.


25 lis 2010 16:12:28
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 20 wrz 2010 14:51:51
Posty: 47
eCzytnik: Kindle
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
ale ale...
uważamy, iż pierwsza eKsięgarnia, która zdecyduje się na sprzedaż plików w formacie MOBI, zabezpieczonych watermarkami i gotowych do użycia na amerykańskim urządzeniu, zrobi niezwykłą furorę wśród użytkowników.
--
to nie księgarnia decyduje o formacie sprzedaży, ale właściciel praw
Czyli autor wraz z wydawnictwem.

To pierwsze primo.
Drugie - dotyczące amazona.
Nie obsługuje EPUB z DRM.
Tak -to kłopot.
Ale wyjściem jest dogadanie się wydawnictwa z amazonem i oferowanie POLSKICH treści przez serwery amazona. Ich system płatności (rewelacyjny) i wysyłanie treści prosto na czytniki...
I to jest realne wyjście - moim skromnym zdaniem.
Więcej - zdziwiłbym się, gdyby teraz nie trwały rozmowy szeregu polskich firm z amazonem. Zwłaszcza w kontekście uruchomienia sklepu w Niemczech, który siłą rzeczy obsłuży również nas...(choćby wysyłka będzie szybsza)
Pozdrawiam


25 lis 2010 16:39:46
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 20 lis 2008 12:58:01
Posty: 177
eCzytnik: kindle DX
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
znak wodny nie jest żadnym zabezpieczeniem
jeżeli kupie e-książkę z oznaczeniem i potem ta książka znajdzie się w rapidshare to co to udowadnia
tylko tyle, że ktoś to ode mnie skopiował
nie ma żadnych dowodów na to, że to byłem ja
przecież mogłem oddać ebooka do serwisu i tam to ktoś zrobił
mogłem pożyczyć urządzenie koledze i ten skopiował
tak więc z punktu widzenia księgarni znak wodny jest bez wartości, bo samo ustalenie wycieku wcale nie oznacza udowodnienia winy, a nwet gdyby oznaczało to jeszcze długa droga od tego do ukarania


25 lis 2010 18:22:41
Zobacz profil
Pocketbook Killer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55
Posty: 1513
Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
Cytuj:
bo samo ustalenie wycieku wcale nie oznacza udowodnienia winy, a nwet gdyby oznaczało to jeszcze długa droga od tego do ukarania


W przypadku ściągnięcia DRM-u te szasne są jeszcze mniejsze.

_________________
"A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."

//Cormac McCarthy - Droga


25 lis 2010 20:34:35
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 21 wrz 2009 20:23:55
Posty: 114
eCzytnik: Kobo Sage
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
kotekFilutek napisał(a):
tak więc z punktu widzenia księgarni znak wodny jest bez wartości, bo samo ustalenie wycieku wcale nie oznacza udowodnienia winy, a nwet gdyby oznaczało to jeszcze długa droga od tego do ukarania


No, czy ja wiem? W przypadku znalezienia na czyimś czytniku książki ze znakiem wodnym nie pasującym do właściciela czytnika, jakieś szanse by były.


25 lis 2010 21:09:21
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46
Posty: 656
Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
Witam,
stud3nt napisał(a):
No, czy ja wiem? W przypadku znalezienia na czyimś czytniku książki ze znakiem wodnym nie pasującym do właściciela czytnika, jakieś szanse by były.

W aktualnym polskim stanie prawnym możesz mieć na czytniku 1000 ebooków ze złamanym DRM-em, albo z "czyimś" watermarkiem - to nie ma znaczenia, gdyż posiadanie takich plików (oraz ich używanie) NIE jest penalizowane. Czynem zabroniony jest bowiem w zasadzie tylko rozpowszechnianie takich treści.
Oczywiście pomijam tu kwestie powództwa stricte cywilnego. Powód jest prozaiczny - skąd pokrzywdzony (autor, wydawca) miałby o tym wiedzieć, jeżeli czyn taki nie jest penalizowany? Jak nie jest penalizowany, to żadne organa nie mogą informacji o fakcie znalezienia takich ebooków na danym czytniku (jeżeliby "przypadkiem" weszły w jej posiadanie) przetwarzać, a tym bardziej komukolwiek przekazywać.

_________________
Pozdrawiam,
Chesuli

Cytuj:
Kobiety nie można zmienić.
Można zmienić kobietę, ale to nic... nie zmieni.


26 lis 2010 2:11:28
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 25 lis 2010 15:39:00
Posty: 3
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
W sumie i tak i nie.....
Mówię o tych powództwach cywilnych i przekazywaniu informacji. Przekładając to na oprogramowanie i komputery, teoretycznie jest podobnie jeżeli nie udowodnią Ci rozpowszechniania to jedynie powództwo cywilne wchodzi w grę. W tym miejscu wkraczają instytucje typu BSA i podobne, które to są jakoby "pośrednikiem" między producentem a służbami mającymi uprawnienia do przeprowadzenia kontroli. Fakt tu wchodzą duże nakłady finansowe producentów oprogramowania skierowane do tychże "pomocniczych" organizacji. W przypadku wydawnictw i epublikacji mówimy o stosunkowo niskich kwotach (w porównaniu do np oprogramowania Adobe czy M$) stąd pewnie nikomu się w to nie chce bawić. Przypadek który znam z lokalnego środowiska gdzie właśnie powództwo cywilne producenta oprogramowania doszło do skutku (jakaś tam ugoda została zawarta), miał miejsce kilka lat temu. Teraz w epoce silnego nacisku ze strony GIODO możliwe że w kwestii tego powództwa (a raczej kwestii przekazania danych firmom komercyjnym) można by było jeszcze powalczyć.


26 lis 2010 9:54:19
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
Nie mieszajmy w to wszystko oprogramowania komputerowego, które podpada pod nieco inne przepisy.

Co do udowadniania, że to my wrzuciliśmy - wydaje mi się, iż jeśli wydawca znajdzie na przysłowiowym Chomiku plik z danymi pana X, może wnieść oskarżenie do sądu, a pan X w takim wypadku będzie musiał udowodnić, że mu to nielegalnie skopiowano (bo wydawca, dzięki znakowi wodnemu, wykaże, że to plik pana X). Gdyby się nic nie dało udowadniać, to nie mogliby pozywać np. na podstawie logów (bo przecież kto udowodni, że ktoś zdalnie nie zalogował się na mój terminal i nie wysłał poprzez niego tego pliku?).

Ale, jak zaznaczałem w artykule, tu nie chodzi o to, że znaku wodnego nie da się ściągnąć, bo to nie jest przesadnie trudne. Chodzi o to, że dzięki stosowaniu watermarka obniżamy koszty (dla wydawnictwa/księgarni), a jednocześnie nie budzimy w konsumencie motywacji do jego usuwania (w końcu i tak może bez problemów plik wrzucić na własne urządzenie, więc jest zadowolony).

Bo dzięki dziurze analogowej żadne cyfrowe zabezpieczenie się nie sprawdza (czyli układamy eCzytnik z wyświetlonym eBookiem na skanerze i już, pokonując bez żadnej wiedzy technicznej zabezpieczenia warte przenie miliony dolarów).

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


26 lis 2010 10:31:33
Zobacz profil WWW
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 sie 2010 15:50:11
Posty: 523
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Paperwhite, iPhone 5
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
Bardzo fajny tekst. Swiat bylby piekniejszy gdyby to rozwiazanie sie przyjelo. Technika ta jest stosowana z powodzeniem takze przez wytwornie filmowe i muzyczne do sledzenia kopii, ktore przekazuja mediom przed premiera.


26 lis 2010 10:46:13
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 23 wrz 2010 17:09:37
Posty: 213
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: InkPad 3, Kobo Forma
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
Niektórzy już wykorzystują watermarki w PDFach, i to od lat - wystarczy wymienić chociażby serwis DriveThruRPG.com. Jak widać, tam się da. Podręczniki RPG są często również droższe od np. powieści, a mimo to sprzedający nie odczuwa potrzeby pchania DRMa wszędzie.


26 lis 2010 14:58:38
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46
Posty: 656
Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
Witam,

Mori napisał(a):
Bo dzięki dziurze analogowej żadne cyfrowe zabezpieczenie się nie sprawdza (czyli układamy eCzytnik z wyświetlonym eBookiem na skanerze i już, pokonując bez żadnej wiedzy technicznej zabezpieczenia warte przenie miliony dolarów).


A po co? Przecież obecnie większość czytników posiada funkcję zrzutu ekranu - w takim wypadku skaner jest już niepotrzebny :D

_________________
Pozdrawiam,
Chesuli

Cytuj:
Kobiety nie można zmienić.
Można zmienić kobietę, ale to nic... nie zmieni.


26 lis 2010 16:20:35
Zobacz profil
Gandalf.com.pl
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lis 2010 16:52:14
Posty: 37
eCzytnik: Onyx
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
Witam,

ponieważ jest to mój debiut na forum, przede wszystkim - witam serdecznie! :)

Chciałam się wypowiedzieć w sprawie zabezpieczeń ebooków z perspektywy kogoś, kto na co dzień się tym zagadnienim zajmuje, a mianowicie osoby odpowiedzialnej za ebooki w Księgarni Internetowej Gandalf.

Wydaje mi się, że rozważając problem zabezpieczania lub nie zabezpieczania ebooków, w pierwszej kolejności trzeba odpowiedzieć sobie na jedno podstawowe pytanie - kto jest odbiorcą legalnych ebooków.

Otóż nabywcami ebooków są czytelnicy, którzy poszukują legalnych, elektronicznych wersji ksiażek wysokiej jakości, dostępnych błyskawicznie i wszędzie tam gdzie dostępny jest internet. Podkreślam - dostępność, błyskawiczna dostawa, mobilność, wysoka jakość - to są pożądane cechy ebooków. Zastanówmy sie teraz, jak na wymienione powyżej cechy ebooków wpływa zastosowanie zabezpieczenia DRM? W tym momencie odwołam się do doświadczeń naszego Biura Obsługi Klienta, które udziela pomocy czytelnikom nieumiejącym poradzić sobie z DRMami. Powiem więcej - DRMy są prawdziwą zmorą naszych Klientów, którzy zamiast ebooka, który powinien z założenia cechować się wygodą i funkcjonalnością, otrzymują kłopotliwy produkt, który wymaga nie dość, że ściągania dodatkowego oprogramowania, to jeszcze wykonania dodatkowych czynności odbezpieczających i udowadniających, że nie jest się nieuczciwym, przed tym jeszcze, jak udało się z zakupionego EBOOKa skorzystać.

Musicie przyznać, że jest to całkiem nie fair wobec Klientów, którzy uczciwie decydują się na zakup pliku i chcialiby ze względu na to cieszyć się wygodą jego użytkowania. Niestety - nie mogą i jestem pewna, że wielu z nich borykając się za pierwszym razem z problematycznym zabezpieczeniem juz nigdy więcej nie zdecyduje się na kupno ebooka.

Dlatego też Księgarnia Internetowa Gandalf od samego początku stosuje zabezpieczenia watermarkiem i nawiązuje współracę z kolejnymi wydawcami, którzy świadomi - po piewsze tego, że ich publikacje I TAK są juz w internecie w nielegalnych kopiach (co oznacza nie mniej, nie więcej tyle, że DRM jest po prostu nieskuteczny), po drugie - tego, że odbiorcami legalnych ebooków nie są czytelnicy, którzy chcą pliki nielegalnie kopiować - decydują się na oferowane przez nas zabezpieczenie plików znakiem wodnym.

Prawda jest taka, że jeśli znajdzie sie osoba chcąca złamać zabezpieczenie - zrobi to, jakiekolwiek by ono nie było, a w ostateczności znajdzie sie również ktoś, kto zeskanuje książkę drukowaną i również wprowadzi ją do nielegalnego obiegu. Jednakże nie jest to - wybaczcie słowo - target zainteresowany ebookami legalnymi i o tym przede wszystkim należy pamietac myśląc o konsekwencjach zabezpieczeń.pozdrawiam i zachęcam do przemysleń :mrgreen:


26 lis 2010 17:41:08
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 sie 2010 15:50:11
Posty: 523
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Paperwhite, iPhone 5
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
Justyna Gandalfowa - wszystkie pozycje u was sa watemarkowane i nie maja DRM-u (np ksiazki z WAB)?


26 lis 2010 18:05:28
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 23 wrz 2010 17:09:37
Posty: 213
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: InkPad 3, Kobo Forma
Post Re: O znakach wodnych słów kilka - komentarze
@Justyna: nic dodać, nic ująć. Zgadzamy się w 100%. Cieszę się, że macie takie stanowisko i życzę powodzenia w nakłanianiu wydawców i autorów do publikowania ebook'ów bez DRM. Może trzeba ich odsyłać na takie forum jak tutaj? ;) Słuchanie klientów to najlepszy sposób na udany biznes, IMO.


26 lis 2010 18:59:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron