Teraz jest 25 kwi 2024 15:25:20




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Ksiegarnia Chomik vs Virtualo 
Autor Wiadomość
RW2010.pl

Dołączył(a): 14 maja 2011 11:23:02
Posty: 115
eCzytnik: ONYX BOOX 60s
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
Koovert napisał(a):
A tak trochę z innej beczki: a jakbyście ocenili gdzie się zaczyna piractwo (prawnie i moralnie).


Piractwo zaczyna się tam, gdzie zaczyna się dysponowanie utworem bez wiedzy i zgody Autora.

Mówi o tym art. 17. ustawy: "Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworu."

Jest jeszcze aspekt tzw. "dozwolonego użytku", ale tu sprawa jest raczej jasna. Art. 23. mówi, iż: "1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektonicznourbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego."

Jeśli więc udostępnia się czyjś utwór za darmo osobom, z którymi nie pozostaje się w relacjach opisanych w ustawie - to jest właśnie piractwo. Tu ważne rozróżnienie - ZTCW samo pobieranie nie podlega w Polsce żadnej sankcji, natomiast udostępnianie materiałów, do których się nie ma praw majątkowych - już tak.

Poza tym... Jeśli ktoś udostępnia utwory, do których nie posiada praw i w dodatku domaga się za to pieniędzy - to już chyba podpada pod paserstwo...

Mnie generalnie idea Chomika wydaje się jakoś tam zbliżona do self-publishingu, ale z jednym, bardzo ważnym zastrzeżeniem: użytkownicy powinni udostępniać wyłącznie pliki, co do których mają majątkowe prawa materialne. Czyli - najlepiej pliki (utwory) własnego autorstwa.

A w obecnej sytuacji jest, jak jest. A mnie najbardziej (jako Autora książek tam udostępnianych i jako kogoś w rodzaju "wydawcy") najbardziej martwi u twórców serwisu cwaniactwo; doskonale wiedzą, że to, co robią jest niezbyt uczciwe, więc serwery mają za granicą, tak aby nikt się nie mógł przyczepić...

Nie bardzo wiem, czy serwis pobiera jakieś opłaty od użytkowników, którzy wystawiają tam (i sprzedają) nie swoje utwory, ale jeśli to robi - to jest to paserstwo. I fakt, że serwer jest poza granicami kraju, w żaden sposób nie chroni przed konsekwencjami prawnymi. Tylko że ze względu na "niską szkodliwość społeczną" takie wykroczenia bardzo rzadko są ścigane i trzeba się mocno uprzeć, aby doprowadzić do

_________________
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
www.rw2010.pl
Książki w formatach epub, mobi i pdf.


21 gru 2011 17:37:51
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 21 lis 2011 23:39:25
Posty: 50
eCzytnik: Komp
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
Koovert napisał(a):
A tak trochę z innej beczki: a jakbyście ocenili gdzie się zaczyna piractwo (prawnie i moralnie).
0) Kupuję e-booka w e-księgarni.
1) Mam kupioną fizyczną książkę, zostawiam ją na półce i ściągam e-booka z chomika, żeby go poczytać na czytniku.
2) Jw., ale książka jest pożyczona.
3) Jw., ale książka leży nieużywana na półce u kolegi. (Np. kiedyś powiedział, że kupił taką książkę, przeczytał, stwierdził, że jest dobra i że mi ją pożyczy przy następnym spotkaniu, bo u niego leży nieużywana, a zanim się spotkaliśmy ściągnąłem ją i zacząłem ją czytać.)
4) Ściągnąłem e-booka z chomika.

Że 4 jest złe wiadomo, tak samo jak to, że 0 jest dobre. A pośrednie? I najlepsze pytanie: dlaczego akurat tak? 8-]


Trudno powiedzieć kiedy jest piractwo, to nie są jakieś felgi gdzie są albo nie ma.

Nie wiem dlaczego ktoś miałby widzieć tragedię że ściągnę sobie Rammsteina w mp3 czy ogg kiedy mam legalnie zakupione to na płycie.

Zanim bym skołował program do RIPowania, zainstalował LAME czy co tam wie i czytnik by sczytał to już dawno miałbym ściągnięte.
A nie oszukujmy się, drugi raz bym nie kupił tego samego tak czy siak.


21 gru 2011 19:32:30
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 maja 2011 19:15:33
Posty: 338
eCzytnik: Kidle 3G
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
No, założenie było, że pożyczam od kolegi, czyli osoby bliskiej w myśl dozwolonego użytku. A słowa "Chomik" użyłem jako skrótu do "źródło pliku rozpowszechnianego bez poszanowania prawa autorskiego".

_________________
Terry Pratchett napisał(a):
"Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości."


21 gru 2011 21:07:22
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2011 0:26:45
Posty: 259
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: Onyx Boox X60
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
Jak powiedział maciej, w myśl polskiego prawa żaden z tych przypadków nie łamie ustawy o prawi autoskim i prawach pokrewnych. Pozyskiwanie treści chronionych prawem autorskim (z wyłączeniem programów komputerowych) nie jest w żaden sposób zakazane.

Jeżeli rozważamy już na płaszczyźnie pozaprawnej, to czy ma tu znaczenie kto wydał wersję papierową, a kto elektroniczną? Teoretycznie to nie muszą być te same podmioty.

Koovert napisał(a):
(*) Są głosy mówiące, że napisy w innym języku do filmu również łamią prawo autorskie.


Napisy, czyli tłumaczenie jest utworem zależnym. Zatem można sobie przetłumaczyć każdy film. Problem pojawia się w momencie udostępnienia tego tłumaczenia, które ogranicza się do dozwolonego użytku. Czyli mogę np. dla mojej mamy, która nie zna języka przetłumaczyć napisy, ale jak je wrzucę do sieci bez zgody wydawcy, to już jest łamanie prawa.

Podobnie jest z fanfikami. Miłośnicy twórczości X czy Y tworzą swoje lepsze lub gorsze wariacje i dzielą się tym w sieci, popełniając de facto przestępstwo. W tym jednak przypadku twierdzenie, że jest to szkodliwe dla pisarza jest mało wiarygodne. Oczywiście próba wydania takiego zbioru musiałaby się wiązać z uzyskaniem pozwolenia, ale w celach niekomercyjnych chyba nic nie stoi na przeszkodzie na umożliwienie tego niecnego procederu (chwyt retoryczny).


21 gru 2011 21:19:53
Zobacz profil WWW
RW2010.pl

Dołączył(a): 14 maja 2011 11:23:02
Posty: 115
eCzytnik: ONYX BOOX 60s
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
Koovert napisał(a):
No, założenie było, że pożyczam od kolegi, czyli osoby bliskiej w myśl dozwolonego użytku. A słowa "Chomik" użyłem jako skrótu do "źródło pliku rozpowszechnianego bez poszanowania prawa autorskiego".


Myślę, że tu interpretacja byłaby chyba taka, iż osoby, które "pożyczają" sobie coś za pośrednictwem internetu i nawet się nie znają osobiście nie mogą zostać zaliczone do "osób bliskich" ;-)

_________________
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
www.rw2010.pl
Książki w formatach epub, mobi i pdf.


21 gru 2011 22:42:36
Zobacz profil WWW
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 maja 2011 19:15:33
Posty: 338
eCzytnik: Kidle 3G
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
Ech, pożyczam fizyczną książkę od kumpla, a ściągam tego samego e-booka od osoby nieznanej. Ale już nvm, to było w założeniu pytanie refleksyjne wpadające w delikatny offtop, które zamieniło się w osobny wątek.

_________________
Terry Pratchett napisał(a):
"Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości."


22 gru 2011 2:06:34
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 22 gru 2011 22:24:23
Posty: 11
eCzytnik: Kindle 3 Wi-Fi
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
maciejslu napisał(a):
Nie bardzo wiem, czy serwis pobiera jakieś opłaty od użytkowników, którzy wystawiają tam (i sprzedają) nie swoje utwory, ale jeśli to robi - to jest to paserstwo.


Serwis nie pozwala "sprzedawać" niczego. To jest zwykły serwis hostingowy, który umożliwia nieodpłatne udostępnianie plików innym użytkowników. Fakt, że pobiera opłaty od plików większych niż 1MB, ale nie ma tam sprzedaży użytkownik-użytkownik jako takiej.


A co do głównego tematu. Moim zdaniem nie ma sensu walczyć z piractwem, a raczej trzeba zaspokajać potrzeby klientów i starać się o "przejęcie" klientów, którzy korzystają z nieoficjalnych źródłem. Szerzej napisałem o tym tutaj. Zainspirował mnie niniejszy wątek - nadal dziwi mnie, że są twórcy/sprzedawcy, którzy uważają, że nazywając klientów piratami i utrudniając im życie są w stanie coś zdziałać.

I zgadzam się z Vroo, że zbyt wysokie ceny lub brak oficjalnej dystrybucji mogą zwiększać skalę piractwa.

_________________
Zapłać ile chcesz za pakiet 5 e-booków! http://CyfrowaKultura.pl
Polskie ustawy na czytniki ze spisem treści: http://CzytnikoweUstawy.pl


22 gru 2011 22:40:28
Zobacz profil WWW
Admin

Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02
Posty: 2835
Lokalizacja: Gdańsk
eCzytnik: kindle
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
rkot napisał(a):
maciejslu napisał(a):
Nie bardzo wiem, czy serwis pobiera jakieś opłaty od użytkowników, którzy wystawiają tam (i sprzedają) nie swoje utwory, ale jeśli to robi - to jest to paserstwo.


Serwis nie pozwala "sprzedawać" niczego. To jest zwykły serwis hostingowy, który umożliwia nieodpłatne udostępnianie plików innym użytkowników. Fakt, że pobiera opłaty od plików większych niż 1MB, ale nie ma tam sprzedaży użytkownik-użytkownik jako takiej.

http://chomikuj.pl/Platforma.aspx

_________________
Zgred - Rafał Ziemkiewicz napisał(a):
Dziś trzeba pisać o mieczach, czarach, toporach i wojowniczkach w blaszanych bikini, wszystko inne to już jest nisza w niszy. Albo o nastoletnich wampirach.
Porównywarka cen ebooków


22 gru 2011 22:46:14
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 22 gru 2011 22:24:23
Posty: 11
eCzytnik: Kindle 3 Wi-Fi
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo


Nie wiedziałem :) Dzięki za info.

_________________
Zapłać ile chcesz za pakiet 5 e-booków! http://CyfrowaKultura.pl
Polskie ustawy na czytniki ze spisem treści: http://CzytnikoweUstawy.pl


22 gru 2011 23:04:27
Zobacz profil WWW
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 mar 2011 16:44:42
Posty: 195
Lokalizacja: Wrocław
eCzytnik: Kindle Oasis 3
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
Przeczytałem gdzieś wyniki sondy o powiązaniach pomiędzy piraceniem a wydatkami na zakupy. Wyszło, że pirat wydaje więcej na legalne produkty niż osoba przyznająca, że nic nie piraci.
Nie twierdze, że piractwo zniknie. Ten problem był, jest i pozostanie w różnej formie. Cała nasze powyższe dyskusje próbowały jakoś je usprawiedliwiać. Uważam, że piractwo jest złe. Patrząc z perspektywy uczciwości i moralności piractwo jest kradzieżą. Dzielenie włosa na czworo i nazywanie co jest złe, a co dobre, poruszanie się w odcieniach szarości - to tylko maskowanie poczucia winy.
Faktem jest, że bez piractwa nie przeczytałbym 90% treści jakie przeczytałem. Nie wydałbym na książki tyle ile wydałem (eBooki Dukaja kupuje i kupowałbym dalej, ale nie ma ich w ofercie).
Remove dość trafnie określił grupy użytkowników - młodych lub energicznych których DRMy nie powstrzymają i zapracowanych lub z małą ilością czasu, którzy potrzebują produktu na teraz i mogą za niego zapłacić. To gra kompromisu. Złodziej ukradnie coś ryzykując, przeciętny człowiek kupi dla komfortu obsługi klienta (iluzorycznej często) i 'świętego spokoju' użytkowania. To, że czarny rynek potrafi oferować produkty lepszej jakości (jakkolwiek absurdalnie to brzmi) to inna sprawa.

Korzystam z 'alternatywnych źródeł treści' - nie ukrywam. Na miarę moich możliwości autorów, którzy mi się spodobali kupuję dla wsparcia i pokazania - to mi się podoba, nie przestawajcie.

PS.
Faktem jest, że użytkownik oczekuje pewnych usług na określonym poziomie. Ten poziom wypracował mu czarny/szary rynek. Faktem jest również, że ten rynek oferuje to co oferuje dlatego, że nie musi płacić części opłat (autor czy państwo/skarbówka).
Faktem jest, że każdy z nas może otworzyć działalność oferując usługi na odpowiednim poziomie, skoro nikt inny ich nie dostarcza.
Faktem jest, że uczciwe usługi i sprzedaż to niełatwy kawałek chleba, potrafi zmęczyć, naszarpać.

Podsumowując - cały czas będziemy się poruszać w szarym obszarze pomiędzy całkowitym piractwem a całkowitą legalnością. Czasem bardziej po stronie światła, kiedy indziej w mroku występku. ;)


24 gru 2011 0:02:15
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 15 lip 2011 11:39:39
Posty: 11
eCzytnik: Amazon Kindle 3
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
T4ng10r napisał(a):
eBooki Dukaja kupuje i kupowałbym dalej, ale nie ma ich w ofercie

Wiesz może czemu wycofali je z oferty?


08 sty 2012 21:03:56
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 13 mar 2009 9:24:50
Posty: 28
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
Ale ciekawa dyskusja się rozwinęła. Możemy się przerzucać definicjami co jest piractwem a co nie. Czy powinny być wprowadzone takie czy inne kary za udostępnianie i ściąganie nielegalnych treści. Tak czy inaczej uważam, że dopóki czytelnicy będą traktowani przez wydawnictwa jak dojne krowy, nic się w tej materii nie zmieni.

Ciągle czytam lamenty wydawców i twórców, jakie to wydawanie e-book-ów jest drogie (bardziej mam na myśli lamenty wydawców, bo zdaję sobie z tego sprawę, że autorzy którzy powinni dostawać większość zysków często dostają dużo mniej niż im się należy). Ale jeśli chcecie naprawdę ukrócić piractwo, to nie ma innego wyjścia jak spojrzeć na sprawę z punktu widzenia klienta, który chce legalnie kupić książkę i z czystym sumieniem ją przeczytać (z poczuciem, że nie ukradł niczyjej własności intelektualnej). jeżeli tego nie zrobimy, nigdy piractwa nie wyplewimy.

A z punktu klienta sprawa wygląda następująco:
Wydawcy internetowi chcą abym za prawo do przeczytania pliku cyfrowego musiał zapłacić tyle samo a często więcej niż za wersję papierową.
Przypominam, że kupuję tylko prawo do zapoznania się z treścią książki a nie książkę jako taką. Przecież kupując książkę papierową również nabywam prawo do zapoznania się z jej treścią. Płace również za część materialną (papier, transport, magazynowanie). W obu przypadkach prace redaktorskie wykonywane są takie same. Książkę papierową mogę komuś podarować, mogę ją komuś pożyczyć a jeśli po przeczytaniu jej nie mam miejsca na półce, mogę ją odsprzedać (odzyskując część pieniędzy) lub oddać do biblioteki lub antykwariatu.
Kupując więc książkę elektroniczną po takich cenach jakie są nam obecnie oferowane czuję się więc normalnie okradany. I żadne argumenty wydawców nie będą w stanie mnie przekonać o zasadności tak wysokich cen e-book-ów.

Dopóki wydawcy nie obniżą cen e-book-ów do psychologicznie akceptowalnych poziomów, nie ma najmniejszych szans na zwalczanie piractwa. Jeśli chodzi o chomika, to zaznaczam, że w świecie książek papierowych jest coś takiego jak biblioteka publiczna w której można pożyczyć książkę i przeczytać ją za darmo. Przez wiele lat korzystałem z miejskiej biblioteki gdyż po prostu nie było mnie stać na zakup książek (a czytam całkiem sporo).
Na chomiku nowe książki pojawiają się znacznie szybciej niż w tradycyjnej bibliotece ale taka jest po prostu natura medium elektronicznego. Idea jest dokładnie taka sama.

Ludzie ze swej natury wcale nie muszą być złodziejami, rozumieją, że książkę ktoś napisał, zredagował i wydał i należy się za tę pracę wynagrodzenie. Ale dopóki klienci będą traktowani z jednej strony jak potencjalni złodzieje a z drugiej strony ceny książek będą tak wysokie, że człowiek kupując je ma wrażenie, że ktoś stara się go oskubać, nie dojdzie do porozumienia między wydawcami a klientami.

Zastanawiałem się nad jeszcze jednym mechanizmem. Ponieważ jak na razie książki są wciąż bardzo drogie uważam, że pierwszy rozdział lub parę pierwszych rozdziałów książki powinno być udostępniane za darmo aby można było się zapoznać z książką (tzn. czy rzeczywiście jest warta przeczytania). Po okładce nie da się ocenić książki. Z całym szacunkiem dla pisarzy ale książki są naprawdę różne. Niektóre nie są warte wydanych pieniędzy i czasem szkoda mi czasu spędzonego na ich czytanie a niektóre za to są tak wspaniałe, że ma się ochotę przeczytać je jeszcze raz i prosić o kolejne części. W tym drugim przypadku warto by wprowadzić jakiś mechanizm pozwalający na bezpośrednie przelanie pieniędzy na konto autora w uznaniu za stworzenie dobrej książki. Wiem, że brzmi to jak utopia i niektórzy zaraz powiedzą że przecież nikt nie wpłaciłby autorowi nawet złotówki. Ale to nieprawda, jest bardzo dużo osób, które uznałoby, że warto się odwdzięczyć w ten sposób autorowi za książkę, która często potrafi odmienić czyjeś życie, sposób myślenia lub ogólnie poszerzyć światopogląd.

_________________
Dragon


08 sty 2012 23:28:41
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2011 0:26:45
Posty: 259
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: Onyx Boox X60
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
Dragon1311 napisał(a):
Przypominam, że kupuję tylko prawo do zapoznania się z treścią książki a nie książkę jako taką. Przecież kupując książkę papierową również nabywam prawo do zapoznania się z jej treścią. Płace również za część materialną (papier, transport, magazynowanie). W obu przypadkach prace redaktorskie wykonywane są takie same. Książkę papierową mogę komuś podarować, mogę ją komuś pożyczyć a jeśli po przeczytaniu jej nie mam miejsca na półce, mogę ją odsprzedać (odzyskując część pieniędzy) lub oddać do biblioteki lub antykwariatu.


Nie wiem skąd wytrzasnąłeś to prawo do zapoznania się z treścią. Coś takiego ma miejsce tylko w sytuacji, gdy czytasz poprzez aplikacje w chmurze, tzn. kiedy otwierasz aplikację, łączysz się z serwerem i stamtąd masz serwowaną treść książki. Jeżeli ściągasz na swój komputer plik, to masz egzemplarz utworu (choć tutaj wydawcy twierdzą, że to nie jest egzemplarz, lecz wedle mojej wiedzy żaden polski sąd jeszcze nie przychylił się do takiej interpretacji), a z nim wszystko co się wiąże z dozwolonym użytkiem. Możesz zatem nie tylko zapoznać się z treścią, ale wykonać kopię dla siebie, rodziny i najbliższych przyjaciół i to wszystko legalnie. Wszelkie systemy DRM, które to ograniczają de facto są nadużyciem podmiotu posiadającego autorskie prawa majątkowe do swojej własności. W żadnym artykule ustawy o ochronie praw autorskich i prawach pokrewnych nie jest zapisana możliwość, że można dozwolony użytek ograniczyć do liczby urządzeń, czy miejsc zapoznania się z treścią.

Po drugie. W przypadku nowo wydawanych książek można pracę redaktorsko-korektorską rozłożyć na wersję papierową i elektoniczną (choć trzeba pamiętać, że niekoniecznie ten sam wydawca musi wydawać książkę w obu wersjach). Jednak dużo książek została przygotowana zanim powstał rynek ebooków i tamte prace muszą nieraz być powtórzone, bo jedyny edytowalny format to pierwotny plik autora w *.docu.


08 sty 2012 23:35:59
Zobacz profil WWW
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 mar 2011 16:44:42
Posty: 195
Lokalizacja: Wrocław
eCzytnik: Kindle Oasis 3
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
Nie chcę dyskutować czy to dobrze czy źle - chcę tylko zdefiniować sytuację. Mamy dwie sytuacje:
  1. Czym jest piractwo według dzisiejszego prawa? Jakie są ograniczenia? Jakie możliwości? Co dostaje klient? Wydumane kwoty 'skradzionej' treści.
    Tutaj Pan Artur długo walczył i definiował wszystkich jako wrednych piratów i złodziei, którzy pozbawiają Autorów (i Wydawnictwa i Księgarzy) zysku. Tylko że znowu - definicja pirata jest w miarę zrozumiała. Budzi wątpliwości nazywanie go złodziejem.
  2. Dlaczego pirat piraci? Co sprawia, że chce korzystać z treści 'pirackiej'? Jak się 'usprawiedliwia'? Bo nie ma w sklepach. Bo za drogie. Bo wyjątkowo upierdliwie zabezpieczone dla uczciwego użytkownika. Bo legalna dystrybucja nie zaspokaja potrzeb. Bo cudaczne systemy patentowania i ograniczania dostępu (to chyba bardziej dla Autorów i Twórców).


09 sty 2012 16:06:18
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 11 sty 2012 13:27:19
Posty: 61
eCzytnik: Kindle Touch, iPad
Post Re: Ksiegarnia Chomik vs Virtualo
Witam i od razu przechodzę do rzeczy - bo akurat temat Chomik vs Virtualo znakomicie pasuje do mojej historia. Otóż kilka miesięcy temu, na podstawie statystyk mojej strony http://www.piotrlipinski.pl zorientowałem się, że mój "papierowy" zbiór reportaży "Ofiary Niejasnego" został spiratowany i znalazł się na Chomiku. Ktoś książkę zeskanował, bo wcześniej nie miała elektronicznego wydania. Zamiast iść na policję, postanowiłem sam wydać ebooka - wyszedłem z założenia, że czytelnik brakuje możliwości legalnego zakupu - nakład "papierowy" wyczerpał się (książkę więc można kupić tylko "z drugiej ręki), a wersja elektroniczna dotąd nie powstała. Więcej o historii wydawania mojego pierwszego ebooka "Piąta Komenda" - bo postanowiłem nie powielać wprost "Ofiar Niejasnego", ale wydać najobszerniejszy reportaż w uaktualnionej wersji napisałem tutaj (wstawiam odsyłacz, żeby nie powielać na forum tych samych tekstów):
amazon-com-kindle-f146/spiratowali-mi-ksiazke-wiec-sam-wydalem-ebooka-t10812.html

_________________
Miałem 25 lat. On - 75. Nigdy nie zdarzyło się nam mieć takiego samego zdania na jakikolwiek temat.
Mój nowy ebook "Humer i inni" o polskich stalinowskich zbrodniarzach.
Virtualo - http://goo.gl/ZaNek Empik - http://goo.gl/UHC6q Apple iTunes - http://goo.gl/5lCGN


11 sty 2012 14:18:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: