Czytałem sporo Tytusów i uważam je za komiksy kultowe. Niestety moim zdaniem ostatnie numery są dużo gorsze od tych starszych.

Jest to swietna seria komiksów, czytałam je będąc dzieckiem jescze i teraz powracam do nich próbując "zarazić" do nich córkę, ale jest jeszcze chyba za mała. posiadam kilka części kolekcji i wracam do nich jak i do innych komiksów gdy mam ochotę poczytać coś lekkiego i zabawnego.

Bardzo lubię te komiksy, szkoda, że już nie zachwyca jak kiedyś. Wtedy nie było "szklanych ekranów" i dzieciaki całymi godzinami zaczytywały się w Tytusie. Powoli Tytus, Asterix, Kajko i Kokosz itp. idą w zapomnienie. Ogólnie świetny komiks.

Nie idą całkiem w zapomnienie jak widać sporo osób tutaj je wspomina dobrze Swoja droga świetne komiksy środka, rozrywkowe czyli takie jakich dziś w wykonaniu polskich twórców trochę brakuje.

Komiks na którym się wychowałem ja i pewnie jeszcze rzesza komiksowych fanów w Polsce. Duży sentyment mam do niego choć trzeba przyznać, że ostatnie części serii były już niestety dużo słabszeod tych początkowych i moja przygoda z Tytusem zakończyła się jakoś na 23 tomiku. Szczególnie lubiłem na dzikim zachodzie, tytus astronomem, na wyspach nonsensu, poprawka z geografii czy Olimpiada

Wie ktoś ile wyszło tych komiksów??
Dokładnie tyle ich przeczytałem
Są doskonałe, a jak nie są, to są bliskie ideałowi. Aż mi się łezka w oku kręci jak sobie o nich przypominam ja się na Tytusach praktycznie wychowałem. Niestety moja kolekcja po przeprowadzce zagineła w niewiadomych okolicznościach i od tamtej pory ich nie czytuje a tak lubiałem do nic wracać. Często zaśmiewałem się przy nich niemal do łez, a jak byłem naprawde mały to nawet się posikałem ze śmiechu

Komiksy super. Nie mam pojęcia ile wyszło numerów, ale wiem, ze czekałam pod kioskiem na nowy numer. Kilka dni naprzód potrafiłam pytać, czy moze już są.
Jakoś teraz nie widzę, zeby dzieciaki czytały Tytusa. W ogóle jakoś chyba mniej czytają. A już na pewno dawno się nie spotkałam, żeby ktoś czytał ten właśnie komiks. A szkoda, bo warto.
Asterix też fajny, ale wolę Kajko i Kokosza. Swego czasu sama narysowałam sobie na ścianie obie postaci, używając do tego zakratkowanego brystolu i również pokratkowanego zdjęcia bohaterów

Heh, Tytus Romek i Atomek to fundament, nierozerwalna część mojego dzieciństwa Na pamięć znałam każde słowo i pomimo tego czytałam od nowa i od nowa i kolejny raz. Najczęściej jedząć racuszki z jabłkami (zawsze mi się już będą kojarzyć z komiksami) Kapitalny, absurdalny, ulubiony humor i kreska, która doskonale z owym humorem współgra. Czyli dzieło nad wyraz spójne i udane Trzeba by odświeżyć znajomość dawno zarzuconą i wygrzebać stare komiksy ze strychu. Ten wątek narobił mi smaka

Na oficjalnej stronie Tytusa Romka i Atomka znalazlem informacje o autobiografii Papcia Chmiela "Tytus Zlustrowany" czy ktos mial okazje zapoznac sie z tym dzielem ? A swoja droga nawiazujac do ktoregos z wczesniejszych postow na temat tego ze nowsze komiksy z serii tytusa sa gorsze niz te pierwsze...no coz jak dla mnie to na prawde nalezy ogromny szacunek dla Papcia Chmiela - to na prawde niesamowity tworca - w wieku 85 lat ciagle tworzy (tak tak Papcio urodzil sie 7 czerwca 1923 roku) no coz w tym wieku mozna troche juz stracic weny tworczej Jednak jak na ten wiek to trzyma sie generalnie Papcio mega dobrze ;D Troche sie go moze wisielczy humor chwycil jako iz na swej stronie oglosil konkurs na swoje epitafium i mowe pogrzebowa ale ogolnie jeszcze raz musze napisac ze jestem pewien podziwu dla niego i jego wieloletniej (50 letniej) tworczosci

Z tytusami się spotkałem pierwszy raz czytając kolekcję mojego taty xD, od tamtego czasu kupuje każdy numer. W chwili obecnej mam wszystkie tomy Tytusa oraz 2 Tomy - "Księga 0" i "Księga piędziesięciolecia"
Wszystkie księgi trzymają wysoki poziom ale faktycznie ostatnie są coraz gorsze. Jestem świeżo po przeczytaniu "Tytus Kibicem" i szczerze powiedziawszy tytuł mnie zawiódł.

Tytus jaki jest każdy widzi. Jest to dla mnie komiks kultowy; komiks dzieciństwa (i nie tylko). Ja też odnoszę wrażenie, że te starsze księgi są lepsze od nowych; poza tym jaka to przyjemność czytać komiks na bieluśkich kartkach, kiedy czytanie kilkunastoletnich egzemplarzy z pożółkłymi stronnicami jest ciekawsze ;p. Ten "powiew świeżości" nie wyszedł serii na dobre ale cóż - Tytus to Tytus. Niestety brak czasu, okazji i materiału (nie mam dostępu do zbyt wielu ksiąg) powoduje, że nie mogę odświeżyć sobie pamięci czytając tenże komiks.

Dla mnie również starsze księgi były lepsze. W nowych jak na mój gust Papcio stara się być coraz bardziej młodzieżowy. Zapewne chce w ten sposób zdobyć młodych czytelników, konkurować z komiksami amerykańskimi. Moim zdaniem nie bardzo mu to wychodzi i wygląda, że robi to coraz bardziej na siłę. Za to stare księgi w dalszym ciągu czyta się z zainteresowaniem i uśmiechem. Dla mnie najlepszym tekstem jest monolog myślowy Tytusa w Bieszczadach: " Ciekawe, można być pożytecznym nic nie robiąc. Zostanę myślicielem. "Homo Sapiens" czyli człowiek rozumny... ... Przerost mózgu, zanik kończyn. Kończyny dolne mam już krótkie. Ale jak skrócić górne? Od dziś nic nie robię, tylko myślę. (...) Myślałem i wymysliłem bezmyślnik ~~. Stawiać się go będzie przed zdaniem nie mającym sensu."

Komiksów czytałem mało, ale ten jeden bardzo przypadł mi do gustu. Humor Papcia cały czas śmieszy, choć nie wiem jak z tymi nowszymi księgami. Moją ulubioną była ta, w której Tytus z przyjaciółmi używali Prasolotu i wyruszali w przeszłość, do średniowiecza itp (tytułu nie pamiętam, książeczka niestety jest już w strzępach ;( ) Strasznie klimatyczne były jeszcze te całkiem pierwsze, biało czarne rysunki.

Tak przypominać człowiekowi jego czasy młodości ^^ Nie miałem za wiele komiksów z Tytusem Romkiem i Atomkiem jednak każdy czytałem nie wiem ile już razy ^^ Jeszcze kilka razy bym przeczytał i pewnie bym recytował z pamięci jeszcze dzisiaj ^^ Kawał rzetelnej roboty Papcia Chmiela ^^

I ja także bardzo lubiłem te komiksy. W zasadzie teraz już niby z nich wyrosłem lecz nie ma nic lepszego na nudną lekcję jak jakiś śmieszny komiks. Często na lekcjach czytałem Tytusa... co najlepsze nigdy nikt mnie nie złapał. Dlatego też czuję wielką sympatię do tych komiksów i mam nadzieję że późniejsze pokolenia także wychowywać się będą na komiksach z tej serii.