Teraz jest 29 mar 2024 15:03:59




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
iRiver Story 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 30 lis 2010 1:37:22
Posty: 2
Post Re: iRiver Story
Na początku chciałbym zaznaczyć, że jest to mój pierwszy test jak i moja pierwsza recenzja,(można uznać, że zostałem w jakiś sposób rozdziewiczony;)) więc proszę o wyrozumiałość. W moje ręce trafił e-book o jakże znamienitej nazwie Story a dokładniej, iRiver Story. Moim zdaniem produkty iRiver`a są wykonane solidnie i z dobrych materiałów, i nie pomyliłem się. Zatem przystąpmy do części głównej tej recenzji.

„Zgadnij kotku co mam w środku”

Faktycznie nigdy byście nie zgadli co tam można znaleźć. Oprócz e-book`a znajduje się tam kabel do podłączenia urządzenia z komputerem, słuchawki, gwarancja i to wszystko za 1000 zł „prawdziwa promocja”. Gdyby chociaż pudełko było z jakiegoś metalu wtedy mógłbym zrozumieć tę cenę, nic z tych rzeczy. Karton został wykonany chyba z papieru toaletowego tzn. z tej części jak się papier toaletowy kończy ( wiecie o co mi chodzi). Na pudełku jest wyżłobiona nazwa sprzętu i jeszcze kilka informacji co jest mocno nieczytelne i jeszcze bardziej mnie irytuje. Zastanawiacie się gdzie jest instrukcja no cóż i tu producent poszedł na łatwiznę umieszczając ją na tym toaletowym pudełku w dodatku tak skąpa w jakiekolwiek wyjaśnienia, że aż chce się krzyczeć ze złości (przynajmniej tak było w moim wypadku)! Przejdźmy teraz do naszej „Opowieści”.
(Mała korekta co do pudła. Nie wziąłem pod uwagę iż producent celowo zastosował takie materiały aby podkreślić ekologiczność urządzenia. Gdybyśmy zakopali te opakowanie w ogródku to jestem przekonany, że za dwa dni byśmy go już nie znaleźli, tak ekologiczne jest ten karton. Zastanawiam się czy koniecznie musieli użyć szarego koloru, przecież zieleń też jest EKO. Pudełko zyskałoby wtedy na wyrazistości i rzucałyby się w oczy. E-book`i mogą być środkiem na zmniejszenie ilości wycinanych drzew, może ten procent nie będzie wielki ale zawsze coś.)

„Opowieść”

Po otwarciu tego koszmarnego pudła ukazuje się nam On, główny sprawca tej całej recenzji czyli Story. Robi wrażenie i to dosyć duże, biorę go do rąk i robię dokładne oględziny, tak jak wspominałem wcześniej wykonany solidnie i z dobrych materiałów, nic nie skrzypi i nie trzeszczy. Z tyłu obudowy znajduje się głośnik w kształcie długiej kreski, która biegnie w poprzek urządzenia i to wszystko. Z przodu mamy sześciocalowy wyświetlacz z elektronicznym atramentem, klawiaturę qwerty, dwa przycisk po lewej stronie i dwa przyciski po prawej służące do przewijania stron. Na dolnej krawędzie od lewej znajdziemy slot na karty pamięci, port usb, które są zasłonięte zaślepką. Dalej mamy przycisk blokujący i włączający urządzenie oraz wejście mini-jack. Sprzęt ma bardzo nowoczesny wygląd zaokrąglone krawędzie sprawiają, że wydaje się jeszcze smuklejszy niż jest w rzeczywistości. Jego ciężar da się odczuć ale to dobrze, przecież mamy do czynienia z „książką” a one zawsze swoje ważą. Biel to dzisiaj oznaka ekstrawagancji, dostatku i takiego koloru jest iRiver. To mi się podoba.
Do wyglądu nie można się przyczepić za to można do rozmieszczenia kilku przycisków. Gdy podłączymy słuchawki mamy dosyć utrudniony dostęp do blokady i włącznika urządzenie, można było umieścić go trochę dalej i byłoby idealnie. Następny mankament to przyciski do przewijania stron jak dla mnie są trochę umieszczone za nisko przez co bolały mnie dłonie od dłuższego czytania.

„Jak on czyta”

No cóż czyta różnie. Wrzuciłem na niego pliki PDF. Epup. Doc. Docx. Ściągnąłem fragment książki w formacie epup. Wszystko wyglądało pięknie, czcionka dopasowała się do rozmiarów ekranu, nie było żadnych krzaczków, pliki w formacie doc. i docx. sprawdzałem czy i jak zostaną odczytane było wszystko ok. Za to PDF. Na początku myślałem, że skoro tekst nie został dopasowany do wielkości naszego okienka to nic prostszego jak tylko użyć funkcji powiększenia i tu się pomyliłem. Pierwsza myśl jaka wpadła mi do głowy to taka, że coś robię źle toteż dałem na spróbowanie mojemu bratu, także poległ. Po wytężonym wysiłku umysłowym wcisnąłem przycisk opcje i ukazało mi się menu z kilkoma funkcjami ułatwiającymi czytanie, wcisnąłem zawijanie tekstu. W końcu udało się, plik powiększył się do takich rozmiarów aby można było swobodnie czytać jednakże brakowało zmiękczeń a zamiast tego pokazywały się apostrofy co sprawiało, że trzeba było się domyślać jaką tam trzeba wstawić literkę. Takie ćwiczenia rozwiązywało się w podstawówce, z całym szacunkiem ale ten etap życia mam za sobą i chciałbym się oddać przyjemności czytania a nie zastanawiać się co tam może być. A i to nie koniec niespodzianek, co kilkanaście stron nie działało zawijanie tekstu ani powiększanie, tekst był strasznie maleńki aby go przeczytać trzeba przybliżyć głowę na odległość ok. 20 cm. Pomyślcie sobie, że czytacie emocjonujący fragment książki w autobusie i tu nagle wyskakuje wam taki mikrus. Nie mówiąc, że przybliżając e-book`a na taką odległość wyglądałoby to komicznie, dokładając do tego polskie nierówności no cóż… trzeba czekać aż autobus zatrzyma się na przystanku i wtedy przeczytać kilka zdań .
(Dowiedziałem się, że wszystkie nieprawidłowości co do odczytu pliku PDF mogły być przyczyną źle skompresowanego pliku jak i niestandardowej czcionki. Biorąc pod uwagę miliony czcionek, które są dostępne, iRiver skupił się na tych standardowych i pospolitych, nie można go za to winić. Gdyby Story odczytywał wszystkie czcionki cena niewątpliwie poszybowałaby wysoko w górę.)

„Menu”

Aby włączyć iRiver`a trzeba długo przytrzymać przycisk zanim urządzenie zareaguje. Po włączeniu ukazuję nam się menu główne, na pierwszym planie widać wszystkie nasze książki, nad nimi jest cienki pasek informujący nas o ilości przeczytanego tekstu. Po lewej stronie znajdują się zakładki z nagraniami z dyktafonu, muzyką, kalendarzem, notatnikiem. Po menu poruszamy się za pomocą czerwonych strzałek, które znajdują się przy klawiaturze. Jest to wygodny sposób nawigowania jednak system trochę za wolno reaguje na szybkie kliknięcia przez co można włączyć coś czego nie chcemy.
Pisanie notatek to totalna pomyłka. Litery pokazują się na ekranie z opóźnieniem, i nie zawsze wszystkie zostaną uchwycone np. mieliśmy zamiar napisać „Michał” i zrobiliśmy to szybko prawdopodobieństwo, że zostanie uchwycone tylko część słowa jest bardzo duże „Mhał”.
Co do kalendarza no cóż jest i tyle. Zapisane w nim przypomnienia mogłyby wyświetlać się na ekranie głównym dzięki temu nie zapomnielibyśmy o urodzinach bliskiej nam osoby szkoda, że w tym modelu nie ma takiej funkcji.
Dyktafon to tylko dodatek i w takiej roli spisuje się wyśmienicie. Dźwięki z bliska łapie całkiem dobrze, zaś jeśli chcemy nim nagrywać nudne wykłady na uczelni to cóż, musimy zaopatrzyć się w inny sprzęt.
I chyba najważniejsze menu jest w języku polskim! Wielki plus dla iRiver`a.

„Muzyka”
Nie ukrywam, że lubię słuchać muzyki podczas czytania książek taka możliwość daje nam e-book. Dźwięki wydobywający się przez słuchawki dołączone do zestawu mnie zadowoliły. Nie jestem audiofilem więc nie chciałbym się wypowiadać o jakości brzmienia. To co mnie zaskoczyło to bas, „basik” miły dla ucha. Muzyka z wbudowanego głośnika nie grała za głośno ale za to nic nie charczało. Podłączyłem też swoje słuchawki AGK K-518dj Story poradził sobie całkiem dobrze. Myślałem, że nie da rady napędzić dużych nauszników, a tu niespodzianka.


„Ekran”
Na mnie zrobił wrażenie wyrazistością wyświetlanego tekstu. Gdy działało wszystko dobrze , tekst był czytelny. Nawet jak wariował i wyświetlał stronę o małej czcionce można było przeczytać treść bez problemu o ile wcześniej przybliżyliśmy urządzenie na tyle blisko twarzy aby dostrzec litery. Czytanie w mocnym słońcu nie sprawiało żadnym kłopotów tak jakby iRiver wchłaniał światło a nie je odbijał. Wyświetlane obrazy również były bardzo szczegółowe przez co miało się wrażenie, że zostały one narysowane ołówek (no może przesadziłem ale prawie tak wyglądały). Jedyny mankament tego wyświetlacza to to, że jak przerzucamy na następną „kartkę” wyświetlacz jakby przygasa na ok. sekundę i pojawia się nowa strona. Prawdopodobnie wynika to ze starego oprogramowania jak i nowej technologii, która jeszcze nie jest do końca dopracowana. Sądzę, że z czasem zostaną wyeliminowane takie błędy. Jednak na chwilę obecną to mi się zdecydowanie nie podoba.

„W domu, autobusie i na dworze iRiver zawsze może”

Zacznijmy w takim razie od domu. Tu zazwyczaj je ładowałem (ładowanie akumulatora następuje poprzez kabel usb, ładowarkę sieciową trzeba kupić osobno), wrzucałem pliki i muzykę. Szkoda, że e-book nie ma wbudowanego modułu bluetooth, ułatwiłoby to komunikację z komputerem i umożliwiło wrzucanie, zrzucanie plików na inne komputery bez noszenia kabelka ze sobą.
Gdy wyciągamy naszą „Opowieść” w autobusie niewątpliwie zwracamy na siebie uwagę. Jednym może się to podobać innym nie. Czyta się przyjemnie o ile czcionka jest odpowiednio ustawiona. Trzymanie Story jedną ręką nie stanowi problemu, jak i przerzucanie stron. Szkoda, że iRiver nie pomyślał o jakiejś dziurce przez którą można by przewlec np. jakąś smycz albo coś podobnego. Gdy jesteśmy skupieni na czytaniu i używamy do tego tylko jednej ręki bardzo łatwo wyrwać nam „książkę” z dłoni.
W ciepłe i słoneczne dni bez przeszkód możemy wybrać się na spacer do parku ze swoim e-book`iem i rozkoszować się przyjemnością czytania a do tego jeszcze posłuchać muzyki. Jestem zachwycony, spróbujcie kiedyś sami. Co do czasu pracy to ciężko coś napisać miałem go tylko przez tydzień z czego podłączony był do ładowania tylko dwa razy a to dlatego, że używałem iRiver`a jako odtwarzacza mp3. Gdybym nie korzystał ze słuchania muzyki podejrzewam, że działałby bez problemu ponad siedem dni.

„Podsumowanie”

Czytniki książek są coraz bardziej popularne i miejmy nadzieje, że przez to stanieją. Na chwilę obecną ceny tych urządzeń są na tyle wysokie aby odstraszyć przeciętnego Polaka. Zatem dla kogo jest taki gadżet? Próbowałem sobie odpowiedzieć na to pytanie i wydaje mi się, że znalazłem na nie odpowiedź. Otóż dla ludzi, którzy często podróżują i lubią czytać książki w każdej wolnej chwili i nie mają czasu zajść do księgarni po swoją ulubiona literaturę. Również dla tych, którzy lubią czytać kilka książek na raz, mając takiego e-book`a waga ich bagażu spadnie przynajmniej o kilka kilogramów. I w końcu dla tych, którzy lubią nowinki techniczne i nie odstrasza ich wysoka cena.
Moim zdaniem produkt iRiver`a nie wystrzegł się wad, które po dopracowaniu można by uniknąć. Niewątpliwie są nimi pudełko, oprogramowanie i dołączone akcesoria a właściwie ich brak. Do plusów zaliczam wygląd, 2 gb pamięci wewnętrznej, wyświetlacz i możliwości jakie daje nam e-book. Teraz pozostaje nam czekać aż producent naprawi swoje błędy i obniży cenę a wtedy wszyscy szturmem do sklepów po iRiver Story.

Chciałbym przeprosić, że nie umieściłem żadnych zdjęć jednak nie posiadam aparatu fotograficznego a z wypożyczeniem miałem mały kłopot. Fotografie mogłem wykonać telefonem komórkowym lecz sądzę, że byłaby to totalna kompromitacja. Dziękuję za wypożyczenie urządzenia sklepowi mp3store i mam nadzieję, iż będzie mi dane napisać jeszcze jakąś recenzję.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy przeczytali cały ten tekst.


30 lis 2010 1:43:45
Zobacz profil
Admin

Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02
Posty: 2835
Lokalizacja: Gdańsk
eCzytnik: kindle
Post Re: iRiver Story
@misio31
Dobrze zrobiło by Ci zapoznanie się z jakimś innym czytnikiem, bo Story dostaje od Ciebie cięgi za rzeczy których nie da się przeskoczyć z powodów technicznych. Chodzi zwłaszcza o ekran.

Problemy z PDFem na 90% wynikają z... samego pliku PDF. Część PDFów zamiast polskich liter ma litery łacińskie doprawione przecinkami i apostrofami.

Ale potwierdzam Twoje wrażenie na temat solidności irivera. Rozbierałem już 3 czytniki (hanlin V3, Sony PRS-505 i iriver Stroy) i Story jest zdecydowanie najładniej i najsolidniej skonstruowany.


Gdybyś dodał zdjęcia i/albo jakiś filmik, to wypuścilibyśmy to na główną stronę.

_________________
Zgred - Rafał Ziemkiewicz napisał(a):
Dziś trzeba pisać o mieczach, czarach, toporach i wojowniczkach w blaszanych bikini, wszystko inne to już jest nisza w niszy. Albo o nastoletnich wampirach.
Porównywarka cen ebooków


30 lis 2010 10:12:15
Zobacz profil WWW
Pocketbook Killer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55
Posty: 1513
Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
Post Re: iRiver Story
Cytuj:
Gdybyś dodał zdjęcia i/albo jakiś filmik, to wypuścilibyśmy to na główną stronę.
Po dokonaniu kilku poprawek, rzecz jasna :twisted:

_________________
"A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."

//Cormac McCarthy - Droga


30 lis 2010 10:15:47
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 30 lis 2010 1:37:22
Posty: 2
Post Re: iRiver Story
Niestety zdjęć nie mam jak zrobić ponieważ już nie posiadam iRivera Story, ale jak będzie mi dane przetestować irivera cover story to będą filmy i zdjęcia;) Jakie poprawki miałbym uwzględnić? Jeżeli chodzi o powtórzenia no cóż... są lecz starałem się aby było ich jak najmniej. :D


30 lis 2010 18:39:00
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 17 wrz 2010 18:34:40
Posty: 113
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Touch, Kindle 3, Android...
Post Re: iRiver Story
Recenzja jest w miarę, ale mam wrażenie (jako posiadacz Story), że jakby nie była zbytnio obiektywna. Dlatego nie zgodzę się w kilku aspektach co do tej recenzji. Głównie w kwestii oprogramowania. Oraz wyposażenia. Mianowicie u mnie w zestawie jakoś z czytnikiem brakowało słuchawek.
Sam czytnik jest solidnie wykonany, czyta się na nim tekst w miarę dobrze, ma natomiast jedynie 3 poziomy powiększenia tekstu.

Co do softu:
Kalendarz wg mnie jest bezużyteczny, bo nie da się go synchronizować z komputerem, co podważa sens jego istnienia.

Sam czytnik ma poważne problemy z polskimi znakami - nawet w plikach, które bez problemu je odpalają na komputerze czy też innych czytnikach. Przykładem mogą tu być pliki epub z Projektu Gutenberg lub tworzone poprzez Calibre. Siedziałem nad nimi kilka godzin i nie udało mi się uzyskać plików z PL znakami (testowałem kilka plików txt, epub zarówno z projektu Gutenberg, jak i tworzonych przez siebie w Calibre na Story oraz na Onyx Boox 60 w Vobisie i na Onyxie działały ok, na komputerze też, a na Story było pełno znaków "?")... PL znaki są natomiast w plikach pdf i Office'a.

Obsługa plików doc w praktyce sprowadza się do wyświetlenia ich zawartości na ekranie - brak opcji powiększenia takiego pliku, co w praktyce uniemożliwia odczytanie zawartego w nim tekstu (z powodu zbyt małych liter, jeśli założyć, że mamy np. dokument A4 pisany jak to przyjęto czcionką 12) - chyba, że ktoś ma zamiar ślęczeć z czytnikiem tuż przed nosem...
Pliki ppt wyświetlane są nawet nieźle. Czasami trafią się jakieś błędy w układzie (miałem to tylko przy bardzo skomplikowanych slajdach, z dużą ilością obrazków, tekstu i schematów)
Pliki xls otwiera - i to tyle na ten temat. Nie da się przejść do kolejnego arkusza (jeśli plik posiada ich kilka), czy też odczytać tekstu - z powodu zbyt małej czcionki, a arkusza oczywiście nie powiększymy. Po otwarciu pliku widzimy jedynie sam początek arkusza i nie da się przesunąć o 1 ekran w bok, czy w dół
Ogólnie pliki Office to wg moich obserwacji brak opcji powiększania czcionki.

Poza tym przy powiększaniu tekstu w pdfach nie da się przeczytać całej strony! A to dlatego, bo powiększenie w Story dla pdfów polega na ustawieniu pozycji przycięcia marginesów. Dokładnie działa to w taki sposób:
po wybraniu opcji powiększenia pojawia nam się w lewym górnym rogu ekranu narożnik, wg którego będzie powiększany wyświetlany obraz. Regulujemy jego położenie strzałkami - ale da się go przesuwać JEDYNIE WZDŁUŻ PRZEKĄTNEJ ekranu czytnika. Czyli nie da się ustawić zbliżenia w żaden sposób tak, że likwidujemy całkiem marginesy po bokach, a nie ucina nam to tekstu od góry. Potem ustawiamy tak samo 2, dolny prawy narożnik. Tak powiększoną stronę zmieniamy przyciskami. Ale nie ma opcji, by tekstu, który przy ustawieniu zbliżenia wychodził poza jego ekran przeczytać!!! Wciśnięcie zmiany strony lub strzałek zmienia stronę na kolejną, nie pozwalając przeczytać znajdującego się poza obszarem zbliżenia tekstu!!! Można by oczywiście cofnąć zbliżenie, zmienić znaczniki, ustawić je tak, by przeczytać początek strony, potem koniec, ale to wg mnie niedopuszczalne, żeby takie błędy w oprogramowaniu miały miejsce w rok po wprowadzeniu czytnika do sprzedaży
Kolejnym mankamentem jest to, że po zmianie orientacji nie da się przybliżać plików. Nie dotyczy to plików epub, txt, czy pdf po użyciu reflowa (ale jeśli mamy skan w pdf-ie, to już nici z powiększenia).

Na koniec dodam ja od siebie trochę obrazków :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

_________________
Recenzja Pocketbook Pro 903, Recenzja Story HD, Recenzja Cover Story


01 gru 2010 11:32:34
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 05 cze 2011 17:55:43
Posty: 8
eCzytnik: iRiver Story
Post Re: iRiver Story
Posiadam czytnik, kupiłem za 500 zł w empiku :) Tylko muszę sobie poradzić z polskimi znakami:(


06 cze 2011 16:00:12
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 15 sie 2011 2:32:01
Posty: 13
Post Re: iRiver Story
Jak pisałem w innym temacie, od pewnego czasu jestem posiadaczem tego czytnika. Ponieważ znam już jego zalety i wady, mogę podzielić się paroma zdaniami, aby niezdecydowani mieli łatwiejszy wybór.

Ogólnie rzecz biorąc, jestem trochę zawiedziony samym e-papierem, któremu bardzo wiele brakuje do prawdziwej kartki. O ile ekrany Pearl nie są milowym krokiem naprzód, nieświecące ekrany są po prostu szare i czytanie przy słabym oświetleniu jest dosyć męczące. Nie znaczy to jednak, że jest zupełnie źle. Wręcz przeciwnie, kupiony czytnik spełnia moje oczekiwania, choć spodziewałem się czegoś lepszego. Gdyby tego typu sprzęt był średnio tańszy o 20%, poleciłbym go każdemu, kto dużo czyta.

Narzekając jeszcze na ogólną sytuację, muszę stwierdzić, że oprócz fantastyki trudno znaleźć interesujące propozycje wydawnicze. A że książek fantastycznych raczej nie czytam, muszę wiele czasu poświęcić na znalezienie interesujących mnie autorów. W ogóle cała ta zabawa z przerabianiem pdfów, doklejaniem polskich czcionek, ogarnianiem topornego Calibre bywa frustrująca w obliczu faktu, że papierową książkę po prostu się kupuje.

I tutaj docieram do najważniejszej wady Iriver Story, czyli braku obsługi polskich znaków. Zrobienie zjadliwego epuba często graniczy z cudem, postanowiłem więc robić wszystko w pdfach, które bez grzebania w kodzie html mają osadzone czcionki i według mnie są ładniejsze od symetrycznych linijek tekstu, które bardziej przypominają pliki txt niż kartki książki.

Ostatnia poważna wada to waga urządzenia, które potrafi zmęczyć rękę przy niewłaściwym trzymaniu.

Do zalet mogę zaliczyć bardzo ładny wygląd, prostotę obsługi i w gruncie rzeczy sam e-papier. Mimo że jest on trochę za ciemny, w dzień czyta się z niego bardzo dobrze. Czytnik ma dobry rozmiar, można z nim podróżować, ale nie jest też za mały. Właściwie nie żałowałbym w ogóle tego zakupu, gdyby rynek wydawniczy bardziej się nami zainteresował. W tej chwili muszę sam przygotowywać dosłownie każdy plik, podczas gdy wolałbym naprawdę kupować za cenę papierowego wydania, gdyby było w czym wybierać. Bardzo brakuje mi literatury pięknej, bo seria klasyki dostępna w każdej księgarni internetowej, to przerobione zasoby Polskiej Biblioteki Internetowej, czy jak to się tam nazywa.

Ech, myślę, że z recenzji wieje trochę smutkiem, podczas gdy uważam zakup Iriver Story za jeden z bardziej udanych. Podkreślam jeszcze raz, że bardziej przytłacza ogólna sytuacja niż niedociągnięcia urządzenia.


12 wrz 2011 23:04:22
Zobacz profil
SwiatCzytnikow.pl
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 sie 2010 11:00:21
Posty: 1873
eCzytnik: kindle, onyx, nook, kobo, pb, ipad
Post Re: iRiver Story
pankamil napisał(a):
I tutaj docieram do najważniejszej wady Iriver Story, czyli braku obsługi polskich znaków. Zrobienie zjadliwego epuba często graniczy z cudem,


Czyli te sztuczki z osadzaniem czcionek opisywane na forum nie działały?

Co do czytelności w słabym świetle - Story nie ma Pearla, a to jednak jest różnica. Od czasów przejścia z Vizplexa na Pearla, rzadko potrzebowałem w autobusie lampki. Wygodniej jest mi powiększyć czcionkę i czytać dalej, kontrast jest już na tyle dobry, że daje radę.

_________________
http://swiatczytnikow.pl (dawniej: Świat Kindle)
http://ebooki.swiatczytnikow.pl - (prawie) wszystkie polskie e-booki w jednym miejscu, czyli porównywarka ofert księgarni.


13 wrz 2011 0:43:42
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 15 sie 2011 2:32:01
Posty: 13
Post Re: iRiver Story
Sztuczki działają, jeśli robi się epuba od zera. Podczas przerabiania gotowych nie zawsze działa. Ale np. książki z Wolnych Lektur zawsze wyświetlają się poprawnie bez przerabiania, więc jest na to jakiś sposób. Nie mam na razie czasu, żeby sprawdzić, gdzie leży tego przyczyna.

Muszę jeszcze zaznaczyć, że ustawiam dosyć mały rozmiar czcionki tak, żeby na ekranie mieściło się jakieś 80% strony książkowej - rozdzielczość ekranu jest trochę za mała i widać "pikselowe cieniowanie". Gdybym korzystał z czcionek o rozmiarach typowych dla czytników, z czytelnością nie byłoby problemu.


13 wrz 2011 8:37:02
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 06 paź 2011 11:46:37
Posty: 11
Post Re: iRiver Story
Cześć!

Bawiłem się dziś Iriverem i jest on (chyba) najbliższym mojego ideału, ale niepokoją mnie Wasze komentarze o problemach z polskimi czcionkami! Czy ktoś kto kupował Cover Story niedawno może potwierdzić lub zdementować plotki na ten temat? (liczę, że poprawiono ten błąd...)

Kolejna kwestia to kwestia bardzo ważnego dla mnie highlightowania tekstu - taką opcję ma np. kindle. Nie należy mylić tego z podkreślaniem za pomocą rysika, ale ładnego zaznaczania konkretnych słów lub zdań na zasadzie podobnej jak robimy to w notatkach zakreślaczem :) Istnieje taka opcja i jeśli tak to na ile jest ona "łatwo dostępna" ?

Powiedzcie mi proszę również co z popularnym w internecie rozszerzeniem MOBI? Rozumiem, ze iriver go nie obsługuje? Jest jakiś program do zmiany rozszerzenia?

Czy Cover Story ma wi-fi?

Czy istnieje opcja regulacji kontrastu? Bawiąc się IRiverem w empiku miałem wrażenie, że jest on wybitnie jasny, ale na szybko nigdzie nie znalazłem opcji poprawy kontrastu...

To by było chyba na tyle, liczę, że jesteście w stanie odpowiedzieć na moje pytania :)


02 lis 2011 21:40:26
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 15 sie 2011 2:32:01
Posty: 13
Post Re: iRiver Story
Jestem posiadaczem Iriver Story, ale że oprócz braku dotyku czytniki prawie niczym się nie różnią, mogę spróbować odpowiedzieć przynajmniej na część twoich pytań.

1. Polskie czcionki. Obawiam się, że problem nie został rozwiązany. Mam u siebie najnowszy firmware i wydaje mi się, że problem leży w zainstalowanej czcionce, która po prostu nie ma polskich znaków.

2. Pliki MOBI. Można je przerabiać, np. w Calibre.

3. Kontrast. U mnie kontrastu nie da się regulować, ale nawet przy tych "maksymalnych" ustawieniach bywa czasem za słaby (strona jest za ciemna). Podobno Cover Story jest jeszcze minimalnie ciemniejszy, ponieważ na ekranie znajduje się warstwa dotykowa.


04 lis 2011 15:29:11
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 15 lut 2012 13:39:26
Posty: 2
eCzytnik: IRiver Story
Post Re: iRiver Story
Witam,

Dostałem właśnie wersję 02 w prezencie. Zauważyłem, że część pdf-ów ma polskie znaki. Starałem się znaleźć powód ale na razie bez rezultatu.
Ponieważ jest to mój pierwszy eCzytnik i nie mam porównania to pytań będę rzucał sporo :)
Na początek chciałbym się spytać czy przy zmianie strony chwilowy efekt jakby negatywu jest normalnym zjawiskiem czy coś jest nie tak? Po chwili widać wszystko bardzo wyraźnie jednak to przygasanie (to już doczytałem, że jest) i chwilowe odwrócenie barw mnie zaniepokoiło.
I jeszcze mimo starań nie znalazłem odpowiedzi co oznaczają literki "en" w czarnym kółku przy wskaźniku naładowania baterii? Język urządzenia mam zmieniony na nasz.
Z góry dzięki i pozdrawiam


15 lut 2012 13:50:59
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 17 wrz 2010 18:34:40
Posty: 113
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Touch, Kindle 3, Android...
Post Re: iRiver Story
Te zmienianie tła na "negatyw" to normalne zachowanie ekranów z einkiem - tak tu wygląda odświeżanie ekranu :)

Co do literek EN - producent tłumaczył na nasz język menu prawdopodobnie z języka angielskiego i akurat ten szczegół pominął (tu teoretycznie powinno być PL)

_________________
Recenzja Pocketbook Pro 903, Recenzja Story HD, Recenzja Cover Story


15 lut 2012 20:23:44
Zobacz profil WWW
SwiatCzytnikow.pl
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 sie 2010 11:00:21
Posty: 1873
eCzytnik: kindle, onyx, nook, kobo, pb, ipad
Post Re: iRiver Story
możliwe, że to język klawiatury - a można wprowadzać polskie znaki?

_________________
http://swiatczytnikow.pl (dawniej: Świat Kindle)
http://ebooki.swiatczytnikow.pl - (prawie) wszystkie polskie e-booki w jednym miejscu, czyli porównywarka ofert księgarni.


15 lut 2012 22:25:40
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 15 lut 2012 13:39:26
Posty: 2
eCzytnik: IRiver Story
Post Re: iRiver Story
Jak normalne to normalne :) Dzięki piotrrz. Vroo jest to możliwe,szczególnie, że nie odkryłem możliwości wpisywania polskich znaków. Ale to o niczym nie świadczy bo w BlackBerry znalazłem na nie sposób po 2 tygodniach :)
Dzięki Panowie.


16 lut 2012 15:31:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron