W RFN dostępna jest nowa wersja czytnika Tolino. Warto mu się przyglądnąć, ponieważ ma m.in. nowy ekran. Oficjalna cena w księgarniach Thalia to 129 EUR. Oto kilka szczegółów ze strony http://www.thalia.de/shop/tolino-vision-ereader/show/:
- ekran E Ink Carta (jak w najnowszym Kindle Paperwhite);
- rozdzielczość 1024 × 758 pikseli;
- pod/oświetlenie;
- fizyczny przycisk "home" przełączający do głównego ekranu;
- fizyczny włącznik oświetlenia ekranu;
- płaski front (jak w Kobo Aura http://cyfranek.booklikes.com/post/1517 ... e-czesc-ii);
- 163 x 114 x 8,1 mm (a Paperwhite odpowiednio 169 mm x 117 mm x 9,1 mm)
- masa 178g (ciut mniej od Paperwhite - 206g);
- 2 GB pamięci (możliwość dodania karty do 32GB);
- procesor 1 GHz Freescale i.MX6;
- wifi, darmowe hot-spoty w RFN;
- menu po angielsku lub niemiecku;
- 6 czcionek;
- EPUB, PDF (reflow?), TXT.

Krótka prezentacja: http://www.youtube.com/watch?v=yrHJtnsdKKo#t=136 oraz http://www.youtube.com/watch?v=gvf7c7ubgaI

Wygląda jakby się napatrzyli na paperwhite, a potem uznali że trzeba go upodobnić do iphone'a

Ktoś to hackował? Da się korzystać z innej chumry, dropboksa?

Niewiele wiem z własnego doświadczenia na temat Tolino, poza tym co podawano oficjalnie. Pierwszą wersję - Shine - trzymałem w rękach (będąc w niemieckiej księgarni) i zrobiła na mnie dobre wrażenie - no może poza kolorem obudowy.
Z tego co zrozumiałem na temat Vision, to można wgrywać przez kabel swoje pliki. Coś też w filmikach wspomniano o wifi, ale mój niemiecki jest za słaby aby wychwycić szczegóły. Mam wrażenie, że "Offenes System" znaczy możliwość korzystania z własnych plików a przy okazji gratisowego "Kostenlose Cloudfunktion" - kawałka chmury zapewnianego przez Deutsche Telekom. Może więc dropboksa nie potrzebują? Trudno powiedzieć.

Pliki można wgrywać przez USB i na kartę pamięci. Jest przeglądarka i wifi, więc można się dostać do mobilnej strony dropboxa, ale są kłopoty z zapisywaniem plików z chmury (przynajmniej w modelu Shine). Książki zakupione u partnerów Tolino są dostępne w ramach chmury Telekom (w tym w ramach bezpłatnego wifi).
Czytałem też o tym, że Shine da się zrotować w kilkanaście minut - w sieci są poradniki.

Na temat całego systemu i premiery napisałem posta: http://www.ekundelek.pl/2014/04/walka-n ... tempa.html - czytnik zapowiada się co najmniej nieźle, ale cena sprawia, że w Polsce niespecjalnie ktoś się nim zainteresuje. W Niemczech ma spore szanse na to, żeby mocno osłabić pozycję Amazonu.

Na razie na całym świecie w zakresie publikacji elektronicznych trwa wyścig o wykrojenie jak największego kawałka. Thalia i "przyjaciele" stracili pierwsze lata stawiając na Oyo. Z tego co pamiętam w poprzednim Tolino przeglądarka była tak wykastrowana, że nie można było dodawać własnych zakładek. Warto dodać, że Tolino-Allianz pokazał, że mozna stworzyć czytnik o podobnych parametrach do Kindle tańszy o ok. 30 euro.
Pierwsza wersja wyglądała kojarzyła mi się z dużym prostokątnym piernikiem.

Ale zdaje się, że Tolino jeśli nie wygrywa to przynajmniej ma ogromne sukcesy w pozyskiwaniu najlepszej grupy czytelników - w moim poście wyliczałem jakie książki są kupowane w poszczególnych księgarniach i Amazon ma mocny powód do zmartwień, a po premierze Vision ta sytuacja raczej się nie zmieni na korzyść Amazonu.

Rynek ebooków (nie tylko w Polsce) jest tak mały, że jeszcze karty nie zostały rozdane i każdy ma ciągle szanse odnieść tu spory sukces.
Amazon jeszcze nic nie wygrał, a postrzegany jest w Niemczech i innych krajach ma fatalnie.

Może jest taka zależność - niska cena podstawowego czytnika Kindle i zapewne ich dominacja w obrębie prostych czytników - właściciele kupują głównie książki tańsze; wysoka cena Tolino - skoro kogoś stać na droższy czytnik to i droższe książki częściej kupuje?

Póki co kamraci z sojuszu Tolino razem wzięci do kupy mają mniejszy udział w rynku niż sam Amazon. Niemiecki rynek publikacji jest bardziej zdeterminowany przez ekosystemy i DRM, kupując czytnik ebooków, wybierasz zarazem miejsce, gdzie będziesz kupował eksiążki, w praktyce to wybór między ekosystemem Amazonu a innym opartym na formacie epub w DRM.
Czym się kieruje początkujący w świecie eksiązki - najczęściej opinią znajomych. Ten kto pierwszy zaczął siać, zbierze najwięcej...


PS. Małe sprostowanie: przycisk home jest sensoryczny, podobnie jak w niektórych urządzeniach z Androidem.

Poniżej link do moich wpisów dotyczących ostatniej premiery Tolino Vision i wejścia na rynek Tolino Shine w 2013 r.
http://eczytanie.blox.pl/2014/04/Tolino ... indle.html

http://eczytanie.blox.pl/2013/03/Tolino ... indle.html

Ja pisałem o całym rynku książek, a nie tylko o ebookach.
Obecna pozycja jeszcze niczego nie determinuje.

Prawdziwe pieniądze ciągle są głównie na rynku książek papierowych i o nie jeszcze długo będzie się toczyła walka na rynku ebooków.

Jeśli mowa o prawdziwych pieniądzach, to one gdzieś są, ale na pewno nie na rynku książki nawet papierowej, jedna huta czy większa spółdzielnia mleczarska ma wyższe obroty niż cały rynek książki w Polsce

Rynek publikacji elektronicznych jest w fazie szybkiego rozwoju, choć nigdzie na świecie nie przekroczył progu 50 % i do tego jeszcze daleka droga.

Zostańmy może przy książkach bo dyskusje o hutach większego sensu tu nie będą miały.


http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1006753.html

Dzisiejszy liderzy tak naprawdę nie mają jeszcze nic i karty są ciągle w grze bo te proporcje będą się zmieniać na korzyść ebooków.
Niemal cały tort (lub zdecydowana jego większość) czeka jeszcze na stole.

Mam wrażenie, że w filmach reklamowych podreślano otwartość czytnika. To zapewne wgrywanie plików bez DRM, ale chyba i tak wszystko jest koniec końców obsługiwane przez Adobe. Więc może nie jest tak ważny jeden ekosystem? Chyba można mieć na Tolino książki z różnych sklepów...

Tylko właściwie po co mieć książki z różnych sklepów skoro większość z nich kosztuje tyle samo, jasne, że klient wybierze ten, który już zna, w którym szybko i sprawnie dokona płatności, a ebook wyląduje automatycznie na jego czytniku.
W poprzedniej wersji ta "otwartość" Tolino wyglądała tak, że nie można było dodać w przeglądarce czytnika nawet własnych zakładek.

Na dawna wersje byl Root, oraz.. dzialalo Firmware z Kobo glo ( i na odwrot ),
wersja androida jest zamknieta, na pewno ogolnie czytnik nie byl zly.. ale za drogi
choc ja kiedys dostalem go za 78 Euro,
ogolnie funkcje na nim byly bardzo ubogie... hardware ok software.. nie do konca ,
jak bedzie z nowym ..zobaczy sie.. np. pocketbook lux 2 ..kosztuje 99 Euro.. wiec nie beda miec latwo,