|
|
Teraz jest 22 lis 2024 0:43:11
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 30 kwi 2008 19:03:53 Posty: 37 Lokalizacja: ze wszond
|
Kanon
Od pewnego czasu intryguje mnie przyznam pewna kwestia, którą chciałabym poruszyć w poniższym temacie.
Czy w waszym odczuciu istnieje zbiór książek, który można nazwać *kanonem* fantastyki? Lista jakowaś pozycji, które początkujący miłośnik gatunku poznać bezapelacyjnie powinien, jeśli chce zasłużyć sobie na miano "fana"? To po pierwsze.
Po drugie, czy jest sens przygotowywania tego typu zestawień, jeśli wziąć pod uwagę rozstrzał gustów czytelników jak i przyprawiającą o zawrót głowy mnogość pozycji w gatunku? Jeśli *jest* - to jaki?
Dalej, ile pozycji powinien liczyć sobie hipotetycznie rozpatrywany kanon? Pięć? Dziesięć? A może i setki nie stanie?
Wreszcie, na ile waszym zdaniem zaliczenie danej książki do tak zwanej klasyki uwarunkowane jest jej jakością, a na ile popularnością wśród czytelników?
Słowem, czy istnieją autorzy i dzieła przeceniane? I na odwyrtkę, że tak powiem, czy są autorzy i dzieła niedoceniane, których w typowych zestawieniach najlepszych książek fantastycznych ze świecą szukać, chociaż bezapelacyjnie powinni tam się znaleźć?
Gorąco proszę o powstrzymanie się w tym temacie od ukochanych przez forumowiczów wszelkich ras i wiar tzw. wymienianek.
Może za wysoko mierzę, czas zweryfikuje, ale liczę po cichu raczej na dyskusję z pogranicza socjologii fantastyki :))))
_________________ W liczbie π od pozycji 2440 po przecinku znajduje się 666. Strzeżcie się koła i jego pola!
|
03 maja 2008 21:38:34 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
Ja bym zaczął od klasyki. Tz. od Wehikułu czasu (Wells), Kapinana Nemo (Verne) czy Tarzana.
Choć to pewnie dla współczesnej młodzieży trochę momentami przydługawe, szczególnie Verne.
W drugim rzucie dalsza klasyka: Asimov, a z polskich Lem.
A potem jeszcze dalej... ale... jeżeli młodego w ten sposób zachęcać do fantastyki to może się trochę zniechęcić Może więc lepiej każdemu pozwolić na zupełnie odwrotne czytanie. Najpier coś współczesnego Rowling, Pullman czy coś w tym rodzaju, a potem w miarę wzrastania czytać poważniejsze rzeczy.
_________________
|
03 maja 2008 22:39:40 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 31 mar 2008 17:37:07 Posty: 22
|
Osobiscie niecierpie slowa kanon. I uwazam za wielka bzdura szukanie kanonu fantastyki. Okreslenie , ktore rozumiem ze u Ciebie ma charakter zartobliwy , kogos jako :fana, tez uwazam za durnowate:)
Przeciez to nie mala liga bejzbola , nie chodzi o to ze mamy nosic czapeczki z napisnem: FAN Fantasy
Nie podchodzimy tez do ludzie i nie dajemy im w pysk mowiac: " o ty gowniarzu! slyszalem ze nie znasz kanonu fantastyki ";)
Ja po prostu lubie fantastyke:) Ciesze sie ze mi sie ona slicznie w ostatnich latach rozrasta i rozwija:) Bede mial co czytac.
Przeciez jesli sprawia nam przyjemnosc czytanie prozy mniej lub bardziej fantastycznej to mamy tez swoje gustai upodobania, wybor jest spory i kazdy z nas w sercu duszy i na polce;) trzyma ten swoj "nieszczesny kanon" i tak ma byc:)
W calym tym fantastycznym swiecie wazne sa takie miejsca jak to i inne fora internetowe. Gdzie mozna poczytac opinie, komentarze i poznac nowych autorow , ktorzy sie Tobie sposobaja lub tez nie.
I to tyle w zasadzie. Nie wiem czy tak naprawde mozna prowadzic na ten temat dyskuje, bo o czym ?
Ba!
Nawet jesli by sie uprzec i chciec stworzyc ten cholerny kanon, to forum ogarneloby szalenstwo. Zaraz by sie odezwali wielcy fani tradycji w postaci Tolkiena albo Lema. A z kolei (dzieki niesamowitemu wzrostowi ilosci i jakosci fantastyki polskiej ostatnimi laty) dla sporej czesci osob kanon stanowiliby sami Polscy pisarze.
|
05 maja 2008 11:28:17 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 maja 2008 13:26:26 Posty: 112
eCzytnik: Kindle3
|
chyba musze sie zgodzic z g2010. Kazdy powinien taki kanon miec ze tak powiem "w sobie". Bo inaczej musielibysmy kanonow namnozyc: kanon fantasy, kanon SF, kanon pisarzy Polskich i zagranicznych, slowianski i anglo-franko-jeszcze jakos jezycznych. Moj osobisty sklada sie zarowno z klasyki (Verne, Tolkien, wczesny Lem, Strugaccy) jak i z bardziej wspolczesnych autorow (Jordan, Weber, Pullman ale i Kres, Sapkowski, Grzedowicz). Jak widac pomieszanie z poplataniem, tym bardziej, ze wcale nie cala tworczosc wymienionych wyzej autorow bylaby zaliczona przeze mnie do kanonu
Po prostu w moim prywatnym kanonie znajduj sie tylko ksiazki, ktore mi sie podobaja i do ktorych wracam z przyjemnoscia co jakis czas. Ale moze ja jakis dziwny jestem?
_________________ ------------------------------------
Sa souvraya niende missain ye
------------------------------------
|
06 maja 2008 17:29:37 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 kwi 2008 18:06:24 Posty: 27
|
Dawno temu w "Nowej Fantastyce" opublikowana została lista 100 najlepszych książek fantastycznych (s-f i fantasy) w historii. Wiem że jest to 10 razy więcej niż przeciętny Polak czyta przez całe życie ale to chyba nas nie dotyczy prawda? Wiele z nich zapewne czytaliście a uzupełnienie brakujących nie byłoby problemem. Jeżeli dobrze poszperacie zapewne uda się wam go odszukać gdzieś na sieci.
Muszę tutaj nie zgodzić się z kolegami z sąsiednich wątków - kanon literatury fantastycznej istnieje i jest potrzebny. Większość klasycznych książek powstawała kilkadziesiąt lat temu a wątki i problemy w nich zawarte nadal aktualne. Warto też wiedzieć skąd w literaturze fantasy wzięły się elfy i poznać czasy gdzie science-fiction miało znacznie więcej science niż fiction.
|
06 maja 2008 21:52:27 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 mar 2008 18:20:14 Posty: 49
|
Wspominanie "skąd się wzięły w fantastyce elfy" raczej mi do kanonu fantasy nie pasuje. Chyba, że najpierw powinno się stworzyć kanon pre-fantastyki, z którym powinien zapoznać sie każdy, kto po fantastykę chciałby sięgnąć. A to przecież jest lektura dla tych, co już fantasy czytali i którzy chcieliby wiedzieć coś "ponad".
według mnie po części rację mają ci, którzy kanonu chcą, bo przecież dobrze jest poznać najpierw największe sławy, które wciągną w świat fantasy (lub uzupełnią go tym, którzy już co nieco wiedzą), ale z drugiej strony stworzenie takiego kanonu jest praktycznie niemożliwe. Bo co bralibyśmy pod uwagę? Pozycja pierwsza: obecność magicznych stworzeń - Brak? No to nie wstawiamy książki do kanonu. Według mnie coś takiego jest niewykonalne.
I tu właśnie wkracza forum, takie jak to. Bo przecież lepiej opierać się na opiniach innych czytelników, DYSKUTOWAĆ co jest lepsze, a co gorsze. I dopiero potem sięgać po książkę, której nie jesteśmy pewni.
|
07 maja 2008 20:52:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 12:56:50 Posty: 55
|
Kanon.... no coż.
Kanon fantastyki jeszcze gorzej.
Gdzieś na tym forum była dyskusja o typologiach/podziałach fantastyki (z lenistwa nie wklejam linku - poszukajcie sami). I myślę, że tamta dyskusja jest dobrym wstępem. Proszę zauważyć ileż tam jest podziałów - mnóstwo. No i jeśli tworzy się kanon fantastyki nie należy zapomnieć o żadnym "podgatunku". Załóżmy, że w drodze kompromisu wyłaniamy około 10 podgatunków (czy jakoś inaczej - zwał jak zwał). Jeśli wyłonić po minimum 3 tytuły - już mamy 30 tytułowy kanon. Uznajmy, że 30 to tak akurat - nie za dużo nie za mało. Ale kruca bomba jakże wyłonić te 3. Trzy najlepsze horrory - no i się robi rzeźnia - każdy człowiek wymieni inne trzy. A co jeśli uznać, że jakiś podgatunek reprezentują więcej niż trzy wybitne książki? Hmmm no może nie najlepsze a fundamentalne, czy jak podaje w definicji kanonu pwn «zbiór (...) tekstów o podstawowym znaczeniu». No ale czymże jest to podstawowe znaczenie. No i jak zwykle rodzą się kontrowersje.
To jest chyba problem każdego kanonu.
Dodatkowo kanon ma to w sobie - to słowo - że jednych zachęca a innych odstrasza. Przykład mojej koleżanki. "Nigdy w życiu nie przeczytam nic sf" - na tę jej deklarację mówię sobie "Oki, zobaczymy czy się sprawdzi tytuł Bonda 'Nigdy nie mów nigdy' ". Poleciłam "Grę Endera" Carda - mówię "Spróbuj - najwyżej zostawisz w połowie - mi się bardzo bardzo podobała". Koleżanka pochłania obecnie "Mówcę umarłych". Gdyby "Gra..." była w kanonie sf laska by nigdy tego nie tknęła. "A. to jest świetne. Mówiłaś, że jak się nazywa drugi tom?"
Jakby się jeszcze zastanowić dogłębniej nad tą fantastyką. Często jest ona postrzegana jako nisza i jako coś czego nie należy nazywać "literaturą". Więc może olać kanon dla fantastyki. Ja właśnie to proponuję.
Myślę, że o wiele bardziej funkcjonalne będzie polecanie, szeptanie, podrzucanie. Zachwycone rozmowy. Po prostu.
_________________ Run to the bedroom, in the suitcase on the left You'll find my favourite axe Don't look so frightened This is just a passing phase One of my bad days
One of my Turns - Pink Floyd
|
09 maja 2008 13:24:21 |
|
|
Konto usuniete
|
Warto chyba wspomnieć o "Odyseji Kosmicznej 2001" A.C. Clarke'a ze względu na podejście do tematu. U Clarke technologia jest etapem ewolucji człowieka, a nie wartością samą w sobie, jak to się dzieje u innych autorów. Odyseja to w zasadzie książka o drodze
ludzkościi, do małpoluda z epoki kamiennej do człowieka, który opuszcza swoją planetę i zaczyna eksplorację kosmosu, ale to nie jest koniec historii, tylko początek/ kolejny etap ewolucji świadomości.
|
03 lip 2008 19:08:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 cze 2008 12:48:35 Posty: 73 Lokalizacja: Bielawa
|
Sądzę, że bartdzo ciężko będzie ustalic kanon fantastyki. kazdy ma swoje preferencje i będzie chciał widziec w nim ulubione tytuły.
Gdyby jednak zdobyc się na obiektywizm, to moim zdaniem należaloby uwzględnić w nim takich autorów jak Careter i de Camp (ci od Conana), oczywiście Verne i Lem. Przy nich szerszego komentarza nie trzeba. nawet laik zna te nazwiska. Miejsce powinno znaleźć się także dla Tolkiena (za całe śródziemie), Zahna (za cykle związane z SW) i Piersa (niesmiertelny Xanth).
Oczywiście wielu innych znamienitych nie uwzględiłam, ale nie bedę pisać eseju. Czekam na Wasze propozycje
_________________ /Nie ciesz się zanadto z tego, że dużo przeczytałeś i jeżeli nawet dużo zrozumiałeś, to cieszyć się powinieneś z tego, co byłeś zdolny zachować w pamięci./
|
04 lip 2008 9:00:51 |
|
|
Konto usuniete
|
Zaryzykowałbym dodanie do kanonu Kate Wilhelm "Gdzie dawniej śpiewał ptak". Akcja powieści rozgrywa się na Ziemi po wojnie nuklearnej. Pewien multimilioner zakłada 'szpital", który w rzeczywistości jet schronem przeciwatomowym, w którym przetrwała kataklizm znikoma część ludzkości. Niestety wszyscy ludzie okazują się... bezpłodni. Jedynym rozwiązaniem problemu jest metoda klonowania. Rodzą się kolejne pokolenia klonów i wydawać by się mogło, ze sytuacja jest opanowana, że ludzkość się odrodzi, ale ... ale musi być ale, bo książka nie byłaby ciekawa Zapraszam do lektury.
|
31 lip 2008 1:53:31 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 31 mar 2008 1:18:15 Posty: 112 Lokalizacja: 3city
|
Jak dla mnie funkcję kanonu (do początku lat 80-tych) całkiem sprawnie spełnia antologia bodajże przygotowana przez James'a Gunna "Droga do science fiction"
wydane w sporym nakładzie powinno być dość łatwo dostępne
Droga do science fiction 1: Od Gilgamesza do Wellsa
Droga do science fiction 2: Od Wellsa do Heinleina
Droga do science fiction 3: Od Heinleina do dzisiaj
Droga do science fiction 4: Od dzisiaj do wieczności
|
01 sie 2008 0:07:35 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 kwi 2008 17:48:12 Posty: 22
|
Nie ma szans , nie ustalimy kanonu , chyba że mielibyśmy rozbić fantastykę na tysiące podpozycji. Jak chociażby wspominała wsciekła na każdego działa inny horror , oczywiście można zrobić kanonu horroru takiego a takiego ale trzeba by to trochę porozbijać . Fantastyka jako gatunek w literaturze to wielkie uogólnienie , bo do niej zaliczamy wszystkie powieści , którę zawierają w sobie elementy "fantastyczne", czyli takie, które nie występują w rzeczywistości. A przecież są książki , które opowiadają np. o miłości , a elementy fantastyczne występują tam licznie ale nie rzucają się w oczy. Ktoś może zaliczyć to do kanonu fantastyki , dlaczego ? bo jemu to się podoba.. Mi w fantastyce najbardziej podoba się , gdy w normalnym świecie ktoś odkrywa paranormalne zdolności, a innemu np. inne rasy.Kązdy z nas ma inny gust jeśli chodzi o fantastykę.
Poza tym jakie kryteria mielibyśmy ustanowić ? Ilość rzeczy niesamowitych ,najlepsze ich wplecenie w normalną rzeczywistość , wymyślenie rzeczy i osób fantastycznych , oraz racjonalne wyjaśnienie ich powstania ? Nie da się ... W mojej opinii, możemy jedynie zrobić zbiór ojców fantastyki , takich jak np. Tolkien
|
02 sie 2008 19:45:22 |
|
|
Konto usuniete
|
| | | | lukwap napisał(a): Nie ma szans , nie ustalimy kanonu , chyba że mielibyśmy rozbić fantastykę na tysiące podpozycji. Jak chociażby wspominała wsciekła na każdego działa inny horror , oczywiście można zrobić kanonu horroru takiego a takiego ale trzeba by to trochę porozbijać . Fantastyka jako gatunek w literaturze to wielkie uogólnienie , bo do niej zaliczamy wszystkie powieści , którę zawierają w sobie elementy "fantastyczne", czyli takie, które nie występują w rzeczywistości. A przecież są książki , które opowiadają np. o miłości , a elementy fantastyczne występują tam licznie ale nie rzucają się w oczy. Ktoś może zaliczyć to do kanonu fantastyki , dlaczego ? bo jemu to się podoba.. Mi w fantastyce najbardziej podoba się , gdy w normalnym świecie ktoś odkrywa paranormalne zdolności, a innemu np. inne rasy.Kązdy z nas ma inny gust jeśli chodzi o fantastykę. Poza tym jakie kryteria mielibyśmy ustanowić ? Ilość rzeczy niesamowitych ,najlepsze ich wplecenie w normalną rzeczywistość , wymyślenie rzeczy i osób fantastycznych , oraz racjonalne wyjaśnienie ich powstania ? Nie da się ... W mojej opinii, możemy jedynie zrobić zbiór ojców fantastyki , takich jak np. Tolkien | | | | |
Niepotrzebnie napisałeś tyle w zasadzie o niczym, bo w tym wątku tak naprawdę wcale nie chodzi o zebranie ksiąg "Biblijnych", czyli ksiąg objawionych w literaturze s-f, ale o taką luźną gadkę co mogło by się w takim zestawieniu znaleźć i dlaczego Na upartego do fantastyki można zaliczyć Iliadę i Odyseję Homera, choć jak się okazało Troi sobie nie wymyślił, więc może Achilles też istniał naprawdę, a po Ziemi chodzili cyklopi< tytani i owce o złotym runie? Nie mniej jest to klasyka gatunku i do tego napisana anustupem. Kolejna moja propozycja... Dante "Boska Komedia". Paradoksalnie może się okazać, że szeroko pojęta fantastyka jest jedną z najstarszych form literackich, więc chyba warto dyskutować na temat kanonu tego gatunku?
|
05 sie 2008 3:04:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 maja 2008 7:02:48 Posty: 29 Lokalizacja: Warszawa
|
Do prem:
Zanegowałeś wypowiedź lukwapa jako nic nie wnoszącą do dyskusji a jednocześnie zrobiłeś dokładnie to o czym pisał.
Zgodnie z Twoją wypowiedzią to do fantastyki możemy zaliczyć właściwie wszystko: całą mitologię świata, religioznawstwo (wszelkiego rodzaju cudy itp) czy choćby, zgodnie z tym artykułem http://wesele.klp.pl/a-5986.html, "Wesele" Wyspiańskiego. Za chwilę dojdziemy do momentu, w którym przestanie istnieć już jakikolwiek inny gatunek literacki.
Może jednak powinniśmy się najpierw zastanowić co uznajemy za fantastykę zanim ewentualnie weźmiemy się za tworzenie kanonu.
Po za tym sam sobie przeczysz. Z jednej strony, tak jak napisałem powyżej, twierdzisz że fantastyka obejmuje bardzo szeroki zakres dzieł a z drugiej chcesz tworzyć jej kanon. Zastanów się czy chodzi Ci o kanon fantastyki czy kanon literatury jako takiej.
* * *
Wg. mnie, jeżeli już mamy mówić o kanonie fantastyki to lepiej rozmawiać nie o dziełach, które stanowczo należy przeczytać aby móc się nazwać fanem, tylko o autorach, którzy najbardziej wpłynęli na rozwój i obecny wygląd fantastyki.
Z mojej strony na początek Tolkien i Lem. Mimo iż osobiście za nimi nie przepadam to jednak ich wpływ był ogromny.
|
08 wrz 2008 15:12:14 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|