Teraz jest 28 mar 2024 14:49:41




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Duma i uprzedzenie 
Autor Wiadomość
Post 
Istnieje jedyna i słuszna wersja ekranowej dumy i uprzedzenia - ta z Colinem :) BBC w tym wypadku się wspięło na wyżyny, jaka inna produkcja telewizyjna kostiumowa, jest tak szeroko znana na świecie? :) mam na swoim koncie kilkakrotnie czytanie dumy i uprzedzenia w wersji papierowej, w oryginale i po polsku i żadna inna ekranizacja tak wspaniale nie oddaje niuansów, klimatu, poczucia humoru. Od wersji z Keirą stronię i uciekam, bo mam na tę aktoreczkę alergię, ale film trzyma jako taki poziom (poza absolutnie niedobranym Darcym). A co do wersji bollywoodzkiej - no zdecydowanie dzieło epokowe to to nie jest, jakiś głupawy miks kinematografii zachodniej i indyjskiej, wzięli po trochu kiczowatości z jednego i z drugiego i wyszło co wyszło. Ale jak się wyłączy mózg to film jest dość lekki i przyjemny :) ale z pewnością nie jako reprezentant kina bollywoodzkiego które jednak trochę inaczej wygląda w swej głównej postaci.


28 mar 2008 17:07:21
Post 
Widziałam wszystkie ekranizacje DiU i, moim zdaniem, absolutnie najlepszą jest ta z 1995 roku, zrealizowana przez BBC. Lizzy grana przez Jennifer Ehle jest absolutnie taka jak powinna być (tzn. urocza i sympatyczna), pan Darcy dumny i zarozumiały (ale za to jaki przystojny), a pani Bennet- tak denerwująca, że ma sie ja ochote udusić..w skrócie-wszystko, jak należy..;) polecam.


30 mar 2008 19:10:39
Post 
Jak najberdziej wercja BBC była najlpesza, dlatego ze mieli wystarczająco duzo czasu na wplecenie jak największej ilości wątków. Nowa wercja, z Keirą Neightly jest dobra, jednak trudno zmieścić obszerna powieć w około 2h filmu :)

Najlepsze role to oczywiści te z BBc (według mnie), gdyż idealnie oddawały charakter postaci z książki! :) Wersjii z Bollywood nie oglądałam, i przynam szczerze, że nie mam ochoty


03 kwi 2008 20:58:56
Post 
Atul napisał(a):
A ja stanę w obronie wersji bollywoodzkiej :) Powieść Austen w tym przypadku została wykorzystana tylko w warstwie głównego wątku romantycznego ale dzięki realiom Indii tamtejszej kultury i obyczajów ta historia nabrała nowego blasku. Formuła filmu wynika zaś z tradycji kinematografii indyjskiej będącej spadkobierczynią tradycji przedstawień teatralnych ukształtowanych w historii Indii.


przyznam,ze ten film mi sie podobal, bo jest taki "na odstresowanie" czy podreperowanie dobrego humoru, bo kolorowy i taneczny i jak z bajki generalnie
ale jako niby-ekranizacja DiU jest co najmniej smieszny;) takie to jakos zbyt naciagane, zostaly niby niektore nazwiska i jakies watki, ale lepiej by bylo zrobic z tego zupelnie zwyczajan historie nie odnoszac jej bezposrednio do literatury J.A. naprawde... lepiej mi sie to oglada jak o tym nie mysle;)


16 kwi 2008 20:04:17
Post 
Wersja Bollywódzka przede wszystkim nie jest ekranizacją - nie powinno się jej tutaj wogóle przywoływać. To indyjski film i poza paroma imionami nie ma nic wspólnego z książką.


13 maja 2008 23:00:45
Użytkownik

Dołączył(a): 23 mar 2008 16:00:38
Posty: 22
Lokalizacja: Z piekÂła rodem
Post 
Dumę i Uprzedzenie bardzo lubię, obejrzałam 3 ekranizację i przyznam się szczerze, że najbardziej odpowiada mi ta ostatnia z Kira i Macfaydenem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że serial BBC jest doskonalszy i pod względen zgodności z ksiązką i historycznym, ale jak dla mnie ma jeden poważny minus Colin Firth. Nie lubię tego aktora i wogóle nie pasuje mi on jako pan Darcy. Takia moja subiektywna opinia. Za to wersja z 2005 roku nie jest co prawda idealną ekranizacją ale jest bardzo miła dla oka a i strasznych uchybień tam też nie ma no i oczywiście Donald Sutherland jako pan Benett.
A wersji Bollywoodzkiej nie zamierzam ogladać, zresztą nie jestem miłośniczka filmów z Indii


13 maja 2008 23:20:44
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 27 mar 2008 22:33:30
Posty: 41
Post 
mi najbardziej przypadla do gustu wersja bollywoodzka. ostatnio stalem sie wielkim milosnikiem tych filmow. wspaniale stroje, ciekawa kultura Indii, i to co w tym kinie lubie najbardziej czyli swietne piosenki i uklady choreograficzne sprytnie i pomyslowo wplecione w fabule filmu. warto wspomniec o niecodziennej urodzie aktorek


18 maja 2008 20:39:32
Zobacz profil
Post 
mnie się film z Kyra podobał ale jaka by ekranizacja nie była to i tak wolę ksiązkę, w filmach i tak zawsze coś zmienią albo pominą


19 maja 2008 22:54:34
Użytkownik

Dołączył(a): 06 maja 2008 13:33:30
Posty: 34
Lokalizacja: teraz krakĂłw
Post duma i uprzedzenie
Choć nie ukrywam, że zdarza mi sie lubić romantyczne historię, tak, na ostatniej ekranizacji spałem jak dziecko:)
Choć niesamowity i cięty dowcip przewijał się przez cały film, to jednak nie był w stanie uratować mnie od objęć Morfeusza.[/b]

_________________
terry pratchett, sigur ros, nikon, góry - dla nich warto żyć:)


19 maja 2008 23:33:14
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 24 maja 2008 21:56:02
Posty: 31
Post 
Nie miałem okazji oglądnąć filmu. Może kiedyś. Natomiast chcę troche powiedzieć o serialu. Niemal usnołem w ciągu pierwszych 20 min, po następnych 10 byłem już ciekawy co się stanie w następnej scenie. (Już to mówi samo za siebie :) ) Ale odcinek już się kończył więc włączyłem następny. I tym sposobem poszedłem spać o 4 w nocy po oglądnięciu wszystkich 6 częci. Zapomniałem dodać że nie lubie romansideł (oczywiście są nieliczne wyjątki tak jak ten).


24 maja 2008 23:08:15
Zobacz profil
Post 
Jeśli o mnie chodzi, nie mam nic przeciwko żadnej z wyżej wymienianych ekranizacji - po prostu każda z nich jest pod inną grupę ludzi. Osobiście nie trawię seriali- zdecydowanie wolę oglądać filmy w "jednym kawalku" niż czekać w nieskończoność na kolejny odcinek i zapomnieć co bylo w poprzednim. Nie twierdzę, żeby wersja serialowa byla zla- po prostu nie jest dla takich ludzi jak ja. O nowej wersji nie moge powiedzieć nic zlego - oddaje w pelni klimat książki i jest utrzymana w wesolym tonie. Pani Bennet i dwie najmlodsze córki są tam glupsze, niż sugeruje książka, a Lizzy jest bardziej sympatyczna w oczach widza. Pan Darcy wygląda tam raczej na nieszczęśliwego niż dumnego, ale to już pomijalny szczegól.

Co do wersji Bollywódzkiej... cóż... wielbiciele tego gatunku kina nie powinni być pozbawieni wspanialej historii :wink:
Ośmielę się zauważyć, że podstawowe wątki "Dumy i Uprzedzenia" odnależć możemy choćby w "Dzienniku Bridget Jones". W tym też nie widzę niczego zlego.


30 maja 2008 21:58:37
Post 
ostatnio obejrzałam ,,dumę i uprzedzenie" w wersji Bollywoodu :D :D muszę przyznać, ze mnie zaskoczyła.duzo śpiewów, egzotycznych tańców, bo akcja rozgrywa sie nie w Anglii, a oczywiście w Indiach :)
ale i tak o wiele bardziej podoba mi się ,,duma i uprzedzenie" z keirą:)


09 cze 2008 18:17:34
Post 
To moja ukochana książka. A jak jest mi źle to chyba z setny raz oglądam ekranizacje " Dumy i Uprzedzenia" Jak narazie moją faworytką jest ekranizacja z 1995 roku z Colinem Firthem. Jednak bardzo chciałabym obejrzeć najnowszą wersję, jak obejrze to będę miała już pełen obraz.
Mimo to i tak książka jest najlepsza. W filmie nie da się oddać wszystkiego co chce przekazać Jane Austen, a jest tego dużo.
Pozatym nasza wyobraźnia ma większe pole do popisu.


17 cze 2008 16:34:00
Post 
Oj zgadzam się z przdemówczynią... Żaden film nie odda w pełni książki. Ale jak już mam wybierać to skłaniam się ku serialowi BBC z Colnem Firthem ;) może dla tego, że właśnie jako serial mógł przedstawić najwięcej wątków i był czas żeby wszystko dość dokładnie pokazać...


21 cze 2008 22:57:03
Użytkownik

Dołączył(a): 16 lip 2008 11:12:08
Posty: 25
Post 
"Duma i uprzedzenie" to zdecydowanie jedna z moich ulubionych książek. Jeśli chodzi o najlepszą ekranizację, to postawiłabym na ten mini-serial z Colinem Firth'em. Jej plusem zdecydowanie jest to, że to najdłuższa wersja (ok 6 godzin), co pozwala na ukazanie wielu scen i wątków pobocznych. Nie może pozwolić sobie na to adaptacja z 2005 roku z Keirą. Trwa ona zaledwie dwie godziny i sporo zostało ominięte. Do gustu przypadł mi pan Darcy, ale nie mogę stwierdzić, czy dlatego, że uwielbiam tą postać, czy dlatego, że aktor powalił mnie swoją "darcytowatością".

Jeśli chodzi o wersje z Bollywood, trzeba wziąć pod uwagę, że twórcy postawili na Indie. Jak wiadomo, to całkiem inna kultura i dlatego ten film jest inny. Inny, ale nie gorszy, ponieważ ja porównuje go z innymi produkcjami Bollywoodu, a nie ekranizacjami dzieła Austen.

Pozdrawiam.


17 lip 2008 15:28:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: